Wczoraj słoweński premier Miro Cerar poinformował, że jego rząd rozpocznie stawianie "tymczasowych technicznych barier" na granicy z Chorwacją.
Szef rządu w Lublanie przyznał jednak, że nie oznacza to zamknięcia całego pasa granicznego. "Chodzi o kontrolowanie przekraczania granicy w konkretnych miejscach" - powiedział Miro Cerar. Premier Słowenii przypomniał, że Chorwacja wciąż kieruje pociągi z imigrantami w stronę jego kraju.
Lublana obawia się w najbliższych dniach wzmożonego napływu uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Prognozy rządu mówią nawet o 30 tysiącach osób. Tymczasem Austria, kolejny przystanek na trasie wędrówki imigrantów, zadeklarowała, że jest w stanie przyjmować od Słowenii 6 tysięcy osób dziennie.
Tylko od połowy października do dwumilionowej Słowenii przedostało się 170 tysięcy imigrantów.