W opinii profesora Andrzeja Rycharda mamy do czynienia z końcem mitu niezawodnego Leszka Millera. Zjednoczona Lewica nie przekroczyła progu wyborczego, nie udało się to też konkurencyjnej partii Razem, w efekcie nowy polski Sejm prawdopodobnie po raz pierwszy pozbawiony będzie obecności partii lewicowych.

"Koalicja skupiona przy SLD ponosi obecnie po części konsekwencje decyzji, które zapadły przed wyborami prezydenckimi" - uważa socjolog: to koniec mitu Leszka Millera, który w każdej sytuacji był w stanie sobie jak dotąd poradzić.

Partia Razem ma w opinii profesora Rycharda szansę na zbudowanie czegoś nowego jak na polskie warunki polityczne: może być pierwszym ugrupowaniem lewicowym pozbawionym postkomunistycznego zaplecza.

Według ostatnich danych zebranych w lokalach wyborczych Zjednoczona Lewica uzyskała 7,5 proc. poparcia, a partia Razem 3,9 proc. Zwycięzcą wyborów jest Prawo i Sprawiedliwość z 37,7 proc. poparcia, na drugim miejscu jest PO z 23,6 proc., a na trzecim Komitet Wyborczy Wyborców Kukiz'15 z 8,7 proc.