Czy kolejny polski obywatel pomagał nielegalnym imigrantom dostać się do Wielkiej Brytanii? Brytyjskie służby zatrzymały mężczyznę, w którego ciężarówce jechało 20 osób.

Do zdarzenia doszło w mieście Port-of-Tyne w północno - wschodniej Anglii. Ciężarówka jechała z Amsterdamu. Uchodźcy pochodzli z Albanii i Syrii. Służby umieściły większość z nich na prom zmierzający do Holandii. We wtorek zatrzymały też dwóch mężczyzn, w tym - jak potwierdziło brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych - trzydziestodwuletniego Polaka. Dziś zwolniono go za kaucją.

To nie pierwszy taki przypadek. W zeszłym miesiącu zatrzymano czterdziestoletniego polskiego kierowcę. Oczekuje on na kolejne przesłuchanie, do którego dojdzie 9. września.

Polska ambasada od dłuższego czasu ostrzega, że konsekwencje za podobne czyny są poważne, zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy. - Samochód może zostać zatrzymany aż do momentu, gdy grzywna nie zostanie uiszczona - mówi Polskiemu Radiu rzeczniczka ambasady, Alicja Rakowska. Grzywna wynieść może nawet 2 tysiące funtów od przemycanego imigranta.