- Moim zdaniem byłoby takim problemem. Z jednej strony zaburzałoby to stabilność strefy euro, której Polska nie jest członkiem, ale jej żywotnym interesem jest to, aby strefa euro była bezpieczna, rosnąca i stabilna, gdyż jest to nasz podstawowy partner handlowy i finansowy - dodał.
W ocenie Szczurka, obecne wahania na rynkach finansowych nie wpływają istotnie na bezpieczeństwo polskiej gospodarki jako całości.
- Wahania na rynkach finansowych mogą wpływać na polskie aktywa. Polska ma płynny kurs walutowy i można oczekiwać, zresztą obserwowaliśmy to w poniedziałek, ruchów na rynku. Ale tak długo jak nie są one groźne w sposób strukturalny (…), to nasza gospodarka jako całość jest bezpieczna - powiedział.
- Połączenia polskich banków z greckimi właściwie nie istnieją, tak więc tutaj problemu nie ma. Jeśli chodzi o zdolność spłacania kredytów, zarówno złotowych, jak i walutowych, to jest ona pod wpływem rekordowo niskich stóp procentowych. To powoduje, że tych którzy mają problemy ze spłatą jest niewiele, szczególnie jeśli mówimy o kredytach hipotecznych - dodał.
Zdaniem ministra finansów, ciężko jednoznacznie przewidzieć dalszy rozwój sytuacji na rynkach finansowych.
- Wpływ tych wydarzeń nie jest w pełni przewidywalny. (…) Ale można sobie wyobrazić sytuację, w której, EBC będzie interweniować, aby stabilizować sytuacje w innych państwach strefy euro i dostarcza tyle pieniądza, że złoty się umocni - powiedział.
- Żyjemy w turbulentnych czasach, a finanse publiczne muszą być bezpieczne. Dlatego też emitujemy obligacje na zapas, po to, aby w przypadku jakiś istotnych zaburzeń nie było problemu - dodał.