Prezydent Francji jest zaniepokojony konsekwencjami greckich kłopotów ze spłatą długu i wyjściem Aten ze strefy Euro. Jego obawy podzielają czołowi politycy prawicy.

Francois Hollande podkreślił, że negocjacje w sprawie rozwiązania kryzysowej sytuacji toczą się już od dawna. Teraz jednak czas zaczął tak naglić, że konieczne jest osiągnięcie w tej sprawie ostatecznego porozumienia. Jego zdaniem należy wszystko uczynić, by Grecja pozostała w strefie wspólnej waluty. Także szef rządu francuskiego Manuel Valls przekonuje, że jeszcze nie jest za późno na osiągnięcie porozumienia i doprowadzenie do niego jest absolutnie możliwe.

Tymczasem czołowi politycy prawicowej opozycji, byli premierzy - Alain Juppe, Jean-Pierre Raffarin i Francois Fillon nie kryją obaw co do poważnych konsekwencji wyjścia Grecji ze strefy euro, gdyż bardzo niekorzystnie odbiłoby się to na gospodarce państw Unii. Ich zdaniem należy pomóc Grekom, ale nie szefowi ich rządu Tsiprasowi. Według nich stał się on zakładnikiem własnej ideologii.