Prawda w sprawie śmierci Freddiego Graya musi wyjść na jaw - tak prezydent Barack Obama skomentował decyzję prokuratury o postawieniu w stan oskarżenia 6 policjantów z Baltimore. Na jednym z nich ciąży zarzut zabójstwa. Pozostałych funkcjonariuszy oskarżono między innymi o nieumyślne spowodowanie śmierci, napaść i zaniedbania.

Gdy prokurator stanu Maryland Marilyn J. Mosby ogłaszała, że stawia policjantom zarzuty kryminalne, na ulicach Baltimore i innych amerykańskich miast odbywały się demonstracje czarnoskórych mieszkańców. "Zwracam się do demonstrantów w Baltimore i całej Ameryce. Słyszę wasze przesłanie, które brzmi 'Bez sprawiedliwości nie ma spokoju'. Jednak spokój jest bardzo potrzebny, gdy staram się osiągnąć sprawiedliwość w imieniu tego młodego mężczyzny" - mówiła Mosby.
Według prokuratury, 25-letni Freddie Gray został bezpodstawnie aresztowany, następnie skuto mu ręce i nogi kajdankami i umieszczono w policyjnej furgonetce bez przypięcia pasami. Gdy podczas jazdy doznał obrażeń, zwlekano z pomocą medyczną. "Jest absolutnie niezbędne, by wyszła na jaw prawda o tym, co się stało z Freddiem Grayem" - komentował na gorąco prezydent Barack Obama, podkreślając, że nie należy ferować wyroków przed zakończeniem sprawy. Prokurator Mosby podkreślała, że zarzuty kryminalne wobec 6 policjantów nie są oskarżeniem całej policji z Baltimore.