Odebranie rosyjskiemu dziennikarzowi Leonidowi Swiridowowi prawa pobytu w Polsce to ograniczanie swobody działalności przedstawicielom mediów. Tak rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odniósł się do dzisiejszej decyzji wojewody mazowieckiego w sprawie Rosjanina

"Możemy tylko wyrazić rozczarowanie z powodu ograniczania przez Polskę dziennikarzy w ich pracy"- oświadczył Pieskow. Dodał, że "nie odpowiada to międzynarodowym standardom i w praktyce międzynarodowej decyzje o pozbawieniu prawa pobytu są podejmowane zwykle na zasadzie wzajemności".
Dmitrij Pieskow dodał, że kwestią tą powinien zająć się w pierwszej kolejności rosyjski MSZ.


Postępowanie wobec rosyjskiego dziennikarza było prowadzone od października, kiedy wpłynął odpowiedni wniosek od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Swiridow złożył wyjaśnienia, a ABW - po ich przeanalizowaniu - podtrzymała wniosek. Jeszcze w październiku Swiridow utracił akredytację polskiego MSZ.

Od decyzji Swiridowowi przysługuje prawo do odwołania do Urzędu do spraw Cudzoziemców, ma na to 14 dni. Odpowiedź na takie odwołanie musi nastąpić w ciągu dwóch miesięcy. Sprawa może zakończyć się decyzją o podtrzymaniu postanowienia wojewody, jej uchyleniem, bądź umorzeniem całego postępowania.

Po uprawomocnieniu się decyzji Rosjanin będzie miał 30 dni na opuszczenie Polski.