Indie apelują o pomoc po trzęsieniu ziemi. Liczba ofiar rośnie. Najnowsze dane mówią o ponad 2200 zabitych i kilku tysiącach rannych.

W rejonie notowane są wstrząsy wtórne. Najsilniejszy miał 6,7 stopni w skali Richtera. Kolejna fala silnych wstrząsów wywołała panikę w Katmandu.
W masywie Everestu ponownie zeszły lawiny. Wcześniej do Katmandu z najwyższej góry świata ewakuowano kilkunastu najciężej rannych wspinaczy, którzy ucierpieli po zasypaniu przez lawinę jednej z baz.


Minister informacji Nepalu Minedra Rijal zastrzega, że liczba poszkodowanych będzie zapewne znacznie większa. Wczorajsze trzęsienie ziemi o sile 7,9 stopnia określił jako kataklizm o nieludzkich rozmiarach. Zwrócił uwagę, że po wstrząsach wtórnych trudno skłonić ludzi do zachowania spokoju. Zapewnił, że rząd uruchomił akcję ratunkową wszędzie, gdzie było to możliwe. "Będziemy wdzięczni za wszelką pomoc, jaka zdoła do nas dotrzeć" - apelował w wypowiedzi dla telewizji.

Indyjskie media podają, że wciąż trwa odgruzowywanie miejsca, w którym stała ponad 50-metrowa wieża, będąca jedną z atrakcji turystycznych Katmandu. W sobotę spod pozostałości budowli wydobyto 180 ciał. Według ratowników, w gruzach wciąż mogą znajdować się żywi ludzie.

Trwa ewakuacja turystów z kraju. Według szacunków władz, w Nepalu przebywa obecnie około 300 000 obcokrajowców, w większości turystów. Dziś z międzynarodowego lotniska w Katmandu wystartowały pierwsze samoloty cywilne.