Polski rząd zachęca państwa regionu do większych nakładów na zbrojenia - pisze "Rzeczpospolita". Warszawa proponuje rodzimy sprzęt i dogodne finansowanie, między innymi przez gwarancje kredytowe.

Lepiej wyposażeni sąsiedzi poprawią też bezpieczeństwo Polski - mówi generał Włodzimierz Nowak, dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON. Resort liczy na zainteresowanie ze strony państw bałtyckich, członków Grupy Wyszehradzkiej, a także Bułgarii i Rumunii. Dotąd głównymi rynkami zbytu polskiej broni były państwa Dalekiego Wschodu czy północnej Afryki.
Niedawno generał Nowak ujawił, że najlepszy polski sprzęt jest pokazywany podczas wspólnych ćwiczeń potencjalnym klientom. Chodzi między innmi o przeciwlotnicze zestawy Grom, sprzęt radiolokacyjny, transportery Rosomak, a także radiostacje i drony.

MON nie ujawnia, czy polem ekspansji przemysłu zbrojeniowego będzie też Ukraina. Jednak według informacji "Rzeczpospolitej", rozmowy z tamtejszym przemysłem obronnym są zaawansowane. Kijów jest zainteresowany między innymi modernizacją czołgów, radarami artyleryjskimi czy samolotami bezzałogowymi.