Były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego zeznawał dziś przed sądem w Lille. Dominique Strauss-Kahn jest w grupie oskarżonych o udział w stręczycielstwie.

Były czołowy polityk Partii Socjalistycznej, z której ramienia miał być kandydatem na prezydenta Francji, odrzuca oskarżenia. Kontynuuje przyjętą od początku linię obrony. Dzisiaj przed sądem powtarzał, że nie miał pojęcia o tym, iż kobiety uczestniczące w orgiach są prostytutkami. Nie był także zorientowany w profesji tych, które przywożono mu do Nowego Jorku, gdy pełnił funkcję szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Jedna z byłych uczestniczek tych wieczorów potwierdziła, że nigdy w takich sytuacjach otwarcie nie mówiono o pieniądzach. Dominique Strauss-Kahn uważa, że nie popełniał zabrodni ani przestępstwa biorąc udział w orgiach i dodaje, że życie prywatne to tylko i wyłącznie jego sprawa. Zanim przybył do gmachu sądu, doszło do incydentu. Trzy członkinie feministycznego ruchu Femen rzuciły się z obelgami na samochód, którym jechał Dominique Strauss-Kahn. Kobiety zostały brutalnie zatrzymane przez policję, która jedną z nich szarpała za włosy, a pozostałe wlokła półnagie po bruku. We Francji prostytucja nie jest karalna, stręczycielstwo - tak.