Kancelaria premiera informuje, że Ewa Kopacz przyjęła dymisję Iwony Sulik z funkcji rzeczniczki rządu. To konsekwencja publikacji "Faktu", który podał, że w zeszłym roku Iwona Sulik prowadziła szkolenia medialne dla posłów opozycji, jednocześnie będąc rzeczniczką Ewy Kopacz jako marszałka Sejmu.

Dymisja rzeczniczki rządu Iwony Sulik to szansa dla gabinetu Ewy Kopacz - mówi politolog Olgierd Annusewicz. Jego zdaniem, postępowanie Iwony Sulik to nielojalność, która kompromituje ją zawodowo. Politolog zwrócił uwagę, że panuje zasada, iż szkoleniowcy ds. mediów pracują tylko z jedną osobą lub jedną częścią stroną politycznej, a nie z przeciwstawnymi, gdyż wówczas zachodzi konflikt interesów.

Według politologa z Uniwersytetu Warszawskiego, cała sprawa może pomóc rządowi Ewy Kopacz, gdyż efekty pracy Iwony Sulik należy ocenić negatywnie. Dr Annusewicz mówił, że jest to szansa na to, by polityka informacyjna gabinetu PO-PSL zaczęła wyglądać profesjonalnie.
Zdaniem politologa Wawrzyńca Konarskiego, ta sprawa nie wpłynie mocno na wizerunek rządu. Gorzej z samą Platformą Obywatelską, która do tej pory miała dobre notowania w mediach. Według Konarskiego, mogły być też jakieś inne powody dymisji Iwony Sulik, "niekorzystne tendencje, które ta dziennikarka dostrzegła".

"Fakt" podał dziś, że w zeszłym roku Iwona Sulik prowadziła szkolenia medialne dla posłów opozycji, jednocześnie będąc rzeczniczką Ewy Kopacz jako marszałka Sejmu. Według dziennika, Iwona Sulik, razem z asystentem Adamem Piechowiczem, miała doradzać między innymi Przemysławowi Wiplerowi. Adam Piechowicz zrezygnował wczoraj z pracy w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Premier Kopacz przyjęła obie dymisje. Iwona Sulik była rzeczniczką rządu od 23 września.