Bronisław Komorowski potępił akt terrorystyczny w Paryżu. Prezydent określił zamach jako barbarzyński akt przemocy i złożył kondolencje na ręce prezydenta Francji - poinformowała Kancelaria Prezydenta.

Dwanaście osób zabitych, kilkanaście rannych, w tym cztery znajdujące się w ciężkim stanie. To najnowszy bilans zamachu na redakcję satyrycznego pisma Charlie Hebdo w Paryżu.
Na amatorskim filmie słuchać kanonadę z broni maszynowej i głuchy huk z przenośnej broni rakietowej. Następnie widać dwóch ubranych na czarno i zamaskowanych mężczyzn, którzy najpierw zastrzelili policjanta, a potem bez pośpiechu, wręcz nonszalancko, wsiada do czarnego samochodu i odjeżdża. Wcześniej krzyczeli, że Allah jest wielki i, że pomścili proroka.

Zamach wywołał oburzenie umiarkowanej części muzułmanów bojących się odwetu. Jeden z ich przywódców - Imam z Drancy, nie krył swojej złości. Przyznał, że napastnicy krzyczeli „Allah Akbar” - Allah jest wielki, ale natychmiast stwierdził, że to nie ma nic wspólnego z prorokiem. Jego zdaniem sprawcy są kryminalistami kierującymi się nienawiścią i barbarzyńskimi instynktami sprzecznymi z Islamem. Władze zaostrzyły operacje antyterrorystyczne. Przed redakcjami, miejscami kultu, w wielkich domach handlowych, na dworcach i lotniskach wzmocniono patrole policji i wojska. Szkołom zabroniono wycieczek i innych aktywności w mieście.