Na Ukrainie brakuje węgla. Kilku elektrowniom wystarczy go zaledwie na parę dni. Surowca brakuje gdyż jego złoża znajdują się na terenach objętych przez separatystów. To właśnie ich władze obarczają winą za kryzys.

Minister paliw i przemysłu węglowego Wołodymyr Demczyszyn podkreśla, że konieczne będzie ograniczenie produkcji prądu, a także jego wykorzystania przez odbiorców. Jego zdaniem, tylko poprzez dobrowolne ograniczenie można ustabilizować system.

Wyjściem byłoby przejście niektórych elektrociepłowni na mazut. Eksperci zwracają uwagę, że o tym, że będzie brakować węgla wiadomo było już od dawna, jednak władze nie podjęły żadnych kroków, na przykład, skandalem zakończyła się próba importu surowca z RPA. Okazało się, że nie może być wykorzystywany w ukraińskich elektrociepłowniach. Obecnie na składach pozostało półtora miliona ton węgla.