Kilkadziesiąt naruszeń przepisów ruchu drogowego, w tym kilka rażących. To główny wniosek z raportu biegłego, który przeanalizował brawurową jazdę ulicami Warszawy Roberta N., pseudonim "Frog".

Prokuratura Okręgowa w Płocku przedstawiła analizę biegłego, który poczynił między innymi dodatkowe oględziny miejsc przejazdów "Froga". Jednak rzeczniczka prokuratury Iwona Śmigielska-Kowalska zaznaczyła, że opinia biegłego "nie ma i nie może mieć" charakteru prawnego. - Postępowanie dotyczy podejrzenia sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Za wcześnie, by mówić o tym, czy znamiona tego przestępstwa zostały zrealizowane - stwierdziła Iwona Śmigielska-Kowalska.

Rzeczniczka prokuratury zaznaczyła, że obecnie śledczy muszą uzupełnić materiał dowodowy. Będzie to możliwe po przesłuchaniu świadków. Do śledztwa dołączono również postępowanie prowadzone wcześniej przez kielecką prokuraturę. W tej sprawie Robert N. usłyszał kilka miesięcy temu zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z brawurową jazdą pod Kielcami. Sprawa została umorzona, jednak tę decyzję uchylił w lipcu Prokurator Generalny.

W czerwcu w Internecie ukazał się film, na którym prowadzący BMW "Frog" urządza sobie nocny rajd po Warszawie, wielokrotnie łamiąc przepisy. Roberta N. zatrzymano w mieszkaniu koło Mielna. W województwie podlaskim zabezpieczono BMW, którym prawdopodobnie N. poruszał się po Warszawie. Policja przeszukała również wynajmowane przez niego mieszkanie w Krakowie, gdzie znaleziono między innymi duplikat prawa jazdy a także broń gazową i amunicję. W tej sprawie Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów przedstawiła "Frogowi" w sumie siedem zarzutów. Wobec Roberta N. zastosowano dozór policyjny.

Tymczasem w internecie pojawiło się nowe nagranie z białym BMW na ulicach Warszawy >>>