Rosyjskie elity polityczne nie myślą dziś o wojnie z Ukrainą. Taką opinie przedstawił w rozmowie z Polskim Radiem komentator gazety „Kommiersant” Maxim Jusin. W opinii eksperta Kreml nie ugnie się pod presją zachodnich sankcji, ale nie zamierza też działaniami wojennymi pogrzebać nadziei na dialog.

Rosyjski komentator przypomina, że Rosja jest mocarstwem jądrowym, którego nie należy zbyt mocno „przypierać do ściany”. "W dłużej perspektywie niekończąca się presja może mieć bardzo poważne skutki” - ostrzega Maxim Jusin. Jednak w jego opinii, w obecnej sytuacji Rosja nie szykuje się do wojny na Ukrainie.

„Nie, absolutnie nie. Takie zagrożenie było kilka miesięcy temu i rzeczywiście wszyscyśmy się tego bali, ale teraz wszyscy raczej myślą jak zachować twarz i z godnością wyjść z tej sytuacji” - dodaje rosyjski komentator. W jego opinii napięcie między Moskwą a Kijowem i Zachodem będzie utrzymywać się jeszcze przez kilka tygodni. Między innymi Rosja będzie podejmować działania odwetowe na unijne i amerykańskie sankcje. Jednak jesienią wszystkie zwaśnione strony będą zmuszone usiąść do rozmów, chociażby dlatego że trzeba przed zimą rozwiązać konflikt gazowy.