Rosyjskie MSZ ostrzega przed katastrofą humanitarna na Ukrainie. Winne temu, w ocenie rosyjskich dyplomatów, mają być władze w Kijowie które stosują przemoc wobec ludności cywilnej południowo-wschodnich regionów.

Rosyjskie MSZ kolejny raz potępia operację wojskową prowadzoną w separatystycznych regionach. „Działania ukraińskich władz przynoszą nowe ofiary, zbliża się katastrofa humanitarna w blokowanych miastach” - można przeczytać w oświadczeniu rosyjskiej dyplomacji.

MSZ podkreśla, że w tych miejscach w których od dawna trwają walki, brakuje już lekarstw i żywności. „Wzywamy kijowskich organizatorów tego terroru, aby ocknęli się, przerwali rozlew krwi, odesłali wojsko do koszar, aby wreszcie można było usiąść do rozmów i zacząć normalny dialog” - tego typu sformułowania znalazły się w oświadczeniu rosyjskiego resortu spraw zagranicznych.

Moskwa zauważa, że nie skończyła się jeszcze żałoba po zabitych w Odessie, a już na wschodzie Ukrainy znowu leje się krew. Rosyjscy dyplomaci nazywają działania wojska i milicji „przestępczą operacją”, a władze w Kijowie oskarżają o nacjonalizm i brak chęci do przeprowadzenia reform.