Ambasador Izraela na w Mińsku powiedział, że Polska jest głównym państwem, które inicjowało naciski i sankcje wobec Białorusi. Niedwuznacznie zasugerował też, że na Białorusi nie ma więźniów politycznych. Yosef Shagal wypowiadał się dla międzynarodowego rosyjskojęzycznego kanału telewizyjnego RTVI.

Według Yosefa Shagala, na Białorusi jest tylko 4 więźniów, którzy są uważani za politycznych. „Z punktu widzenia Polski czy Unii Europejskiej oni są /więźniami/ politycznymi” - powiedział. Jednak - zdaniem dyplomaty - z punktu widzenia Izraela są to kryminaliści. „Z naszego punktu widzenia są kryminalistami, gdyż oficjalnie zostali skazani z konkretnego artykułu /kodeksu karnego/ za chuligaństwo, rzucanie kamieni czy poniżanie władz” - podkreślił dyplomata.

Aleksander Fiaduta - białoruski pisarz i opozycyjny polityk oraz były więzień polityczny wyraził nadzieję, że do słów ambasadora Shagala ustosunkują się izraelskie władze. Fiaduta - cytowany przez media - zauważył, że dla przykładu Natan Sharansky, były sowiecki dysydent, a później izraelski polityk, był swego czasu w Związku Radzieckim oskarżany o zdradę i szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych, a następnie skazany na 13 lat pozbawienia wolności. „Z punktu widzenia Związku Radzieckiego i jego satelitów Natan Sharansky był zwykłym kryminalistą” - zauważył Fiaduta.

Ambasador Yosef Shagal to 64-letni izraelski polityk, były deputowany do Knesetu z ramienia partii Yisrael Beitenu /Izrael Nasz Dom/, zrzeszającej uchodźców z krajów byłego Związku Radzieckiego. Urodził się w Baku, gdzie ukończył wydział historyczny Uniwersytetu Pedagogicznego imienia Lenina. W Azerbejdżanie pracował jako dziennikarz, również na kierowniczych stanowiskach. W 1990 roku wyemigrował do Izraela.