Jest porozumienie o zawieszeniu ognia w Sudanie Południowym. Strony walk podpisały je w Addis Abebie, na oczach mediatorów, dyplomatów i dziennikarzy. Stało się to po ponad miesiącu walk , które pochłonęły tysiące ofiar.

Walki mają zakończyć się w ciągu 24 godzin. Rząd zgodził się na wypuszczenie 11 współpracowników byłego wiceprezydenta Rieka Machara, schwytanych po wybuchu konfliktu, chociaż terminu nie ustalono. Sprawa ich uwolnienia była ważnym punktem negocjacji.

Walki w Sudanie południowym wybuchły w połowie grudnia i miały związek z wcześniejszym zdymisjonowaniem wiceprezydenta kraju Rieka Machara . Najpierw toczyły się w stolicy, ale potem ogarnęły kraj i przybrały charakter walk etnicznych . Toczyły się między siłami rządowymi zdominowanymi przez lud Dinka, z którego wywodzi się prezydent kraju Salva Kiir Mayardit, a stronnikami Nuerów - byłego wiceprezydenta.

Ocenia się, że konflikt pochłonął 10 tys. ofiar śmiertelnych a 500 tys. osób musiało opuścić domy. Istnieją także obawy że dochodziło do zbrodni, a także do rekrutowania dzieci do walk między stronami. Sudan Południowy odłączył się od Sudanu w 2011 roku, na mocy porozumienia pokojowego, po wcześniejszej wojnie domowej w tym regionie Afryki.