Radykalizują się żądania Chin dotyczące praw do kontroli spornych terytoriów. Tym razem są wysuwane jednak nie wobec Japonii, a Filipin i Wietnamu. Chińskie władze wprowadziły nowe regulacje, według których wietnamscy i filipińscy rybacy mają prosić Pekin o zgodę na połowy na spornych akwenach.

Chińskim, na którym znajdują się nie tylko bogate łowiska, ale również prawdopodobnie duże złoża gazu i ropy. Zgodnie z nowymi regulacjami, które weszły w życie w Chinach w tym miesiącu, zagraniczne jednostki muszą starać się o pozwolenia połowowe na znacznej części terytorium Morza Południowochińskiego. Nie zgadzają się z tym władze Wietnamu i Filipin, które także roszczą sobie prawa do spornych akwenów.

Filipińskie władze uważają, że nowe chińskie prawo narusza Konwencję Narodów Zjednoczonych o prawie morza, a także podpisane w 2002 roku regionalne porozumienie o zachowaniu status quo na Morzu Południowochińskim. Dziś chińskie roszczenia skrytykowały także władze w Tokio, które z Pekinem toczą zaostrzający się spór o archipelag wysp na Morzu Wschodniochińskim.