Rosja nie podporządkuje się Międzynarodowemu Trybunałowi Morskiemu. Oficjalne oświadczenie w tej sprawie przekazało rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Skargę na działania Moskwy, w związku z aresztowaniem statku "Arctic Sunrise" złożyła do Trybunału w Hamburgu Holandia. Haga podkreśla, że statek wykorzystywany przez Greenpeace, który pływa pod holenderską banderą, został zatrzymany przez rosyjską straż przybrzeżną bezprawnie.

Holendrzy domagają się zwrotu jednostki oraz uwolnienia załogi, przetrzymywanej w areszcie. Tymczasem Rosja poinformowała oficjalnie, że w procesie arbitrażowym nie weźmie udziału i nie podporządkuje się decyzjom międzynarodowego sądu. Jednocześnie Moskwa oświadczyła, że jest gotowa do rozmów o uregulowaniu zaistniałej sytuacji.

Statek został zatrzymany po tym, gdy jego załoga próbowała zorganizować protest w pobliżu platformy naftowej, na Morzu Barentsa. Wśród aresztowanych jest też Polak, Tomasz Dziemianczuk. Jego adwokat Jurij Baryszkin uważa, że działania rosyjskiej prokuratury w tej sprawie są niezrozumiałe.

Komitet Śledczy oskarżył załoge "Arctic Sunrise" o piractwo. Rosyjscy obrońcy praw człowieka i międzynarodowi eksperci twierdzą, że to absurd.