Bożena Sławiak to lubuska posłanka PO. Kilka dni temu do mediów trafił jej list do Donalda Tuska, w którym opisywała kulisy partyjnych wyborów w lubuskiej PO: groźby, szantaże i przekupywanie działaczy działkami należącymi do Agencji Nieruchomości Rolnych. Sprawą zainteresowała się prokuratora. Wszczęto postępowanie, Sławiak ma zostać przesłuchana a śledczy chcą wystąpić do premiera o listy, które słała do niego posłanka.
"Newsweek" dotarł do całości korespondencji między Sławiak a szefem rządu.
W jednym z listów posłanka zwraca uwagę na pompowanie kół w lubuskiej PO: „w okresie ostatnich kilku lat zlikwidowano kilkadziesiąt kół, w ich miejsce powstały nowe złożone z przypadkowych osób, w składzie których są często przedstawiciele jednej rodziny”.
Najcięższe zarzuty Sławiak kieruje pod adresem szefowej lubuskiej PO Bożeny Bukiewicz. Zdaniem posłanki mąż Bukiewicz został zatrudniony w gorzowskim oddziale Agnecji Nieruchomości Rolnych kierowanym przez działacza tamtejszej Platformy Tomasza Możejkę.
Bukiewicz nie chciała się odnieść do tych oskarżeń - twierdzi "Newsweek".