Jak donosi RMF FM, na brytyjskim lotnisku Stansted policja zatrzymała trzech kibiców z Polski w wieku 20, 41 oraz 46 lat, którzy lecieli liniami Ryanair na wtorkowy mecz Polska-Anglia na Wembley. Na pokładzie samolotu upili się, ignorowali polecenia personelu pokładowego i zachowywali się nieodpowiednio.

Brytyjska policja ostrzega, że nie będzie tolerować niewłaściwego zachowania kibiców w trakcie przelotu ani na lotnisku.

Mecz na Wembley - co pisze brytyjska prasa

Brytyjskie media bynajmniej nie spisują Polaków na straty, przed dzisiejszym meczem na Wembley. Wyspiarze dobrze pamiętają, że to niemal dokładnie 30 rocznica słynnego remisu z 17 października 1973 roku, który pozbawił Anglików biletu na mundial w Niemczech.

"Anglia musi odczynić egzorcyzmy, aby pogrzebać duchy sprzed 40 lat" - twierdzi dramatycznie internetowy biuletyn sportowy Bleacher Report. "Anglia jest gotowa pogrzebać te duchy" - mówi "Daily Telegraphowi" Steven Gerrard. Kapitan Anglii pamięta też o słynnym starciu 40 lat temu z Tomaszewskim, Latą, Deyną i Domarskim. "Będę najbardziej dumnym człowiekiem w kraju, jeśli osiągniemy zwycięstwo" - powiedział Gerrard "Daily Telegraphowi".

Tymczasem selekcjoner Anglików, Roy Hodgson powiedział dziennikowi "The Guardian": "To jest mecz, który musimy wygrać - nasz mecz, nasz stadion, nasi fani." Hodgson dodał, że nie obawia się obecności 20 tysięcy polskich kibiców na Wembley, "65 tysięcy do 20 to i tak spory margines na naszą korzyść" - powiedział selekcjoner reprezentacji Anglii. W wypowiedzi dla "Independenta" Hodgson podkreślił natomiast, że mocno wierzy w nowa erę, w młodszych graczy, takich jak Danny Welbeck, Andros Townsend, Jack Wilshere, Leighton Baines, Gary Cahill i Phil Jagielka. "Nie zmienimy wyniku z 1973 roku. Ale mamy teraz coś wielkiego do wygrania, a Polakom nie zostało nic oprócz dumy", powiedzia Roy Hodgson "Independentowi".