Część rosyjskich mediów nie opublikowała dziś fotografii na swoich stronach internetowych. To protest przeciwko aresztowaniu rosyjskiego fotoreportera Denisa Sinjakowa, który fotografował akcję Greenpeace w pobliżu platformy Prirazłomnaja.

Dziennikarz oraz 21 działaczy Greenpeace, w tym Polak Tomasz Dziemiańczuk trafiło na 2 miesiące do aresztu. Sąd w Murmańsku zdecydował, że za kratami poczekają na rozprawę. Są oni oskarżeni o międzynarodowe piractwo.

Tymczasem koledzy rosyjskiego fotografa postanowili w proteście przeciwko decyzji sądu nie publikować dziś fotografii na stronach internetowych. Do akcji włączyły się między innymi: portal Gazieta.ru, telewizja Deszcz, rozgłośnia Echo Moskwy i dziennik Nowaja Gazieta.

Jednocześnie działacze rosyjskiego Greenpeace zapowiedzieli zorganizowanie światowej akcji solidarności z zatrzymanymi obrońcami Arktyki. Ekolodzy twierdzą, że platforma Gazpromu na Morzu Barentsa jest źle zabezpieczona przed ewentualnymi awariami i wyciek ropy skazi znaczną część obszarów arktycznych.