Jeszcze dziś do prezydenta trafi wniosek o ułaskawienie skazanego za kradzieże Radosława Agatowskiego. Wczoraj podpisał go prokurator generalny Andrzej Seremet. Dziś w Radiowej Jedynce tłumaczył, że kieruje się głównie względami humanitarnymi." Nie ma powodów dla których ten człowiek miałby ponieść karę bo on nie rozumie dlaczego miałby ją odbywać a wtedy kara traci swój sens.Jeśli człowiek nie ma świadomości to kara jest właściwie mściwą satysfakcją wymierzaną ze strony społeczeństwa tej jednostce" - podkreślał w Sygnałach Dnia, Andrzej Seremet.

Nie zmienia to faktu, że problem jest znacznie szerszy, bo nie chodzi tylko o ocenę czynów Agatowskiego, także reakcje pokrzywdzonych - mówił Prokurator Generalny. Dlatego liczy, że samorządy pomogą w znalezieniu takich środków, które zabezpieczą społeczeństwo przed podobnymi przypadkami.

Andrzej Seremet wnosi o darowanie Agatowskiemu wszystkich kar wymierzonych do tej pory. Jeśli prezydent do tego wniosku się przychyli to 26-latek nie wróci już za kraty.

Niepełnosprawny intelektualnie mężczyzna o psychice kilkuletniego dziecka trafił do więzienia pod koniec sierpnia ubiegłego roku po prawomocnych wyrokach w sprawach o kradzieże. Zbierał złom ale oprócz metalowych odpadów z posesji kradł m.in rowery, wózki i pralki. Gdyby miał odsiedzieć wszystkie kary z więzienia wyszedłby za 4 lata.