Czesi pójdą do przyśpieszonych wyborów parlamentarnych. Posłowie po raz pierwszy w historii sami postanowili rozwiązać izbę niższą.

Czesi oczekiwali tego już od dłuższego czasu. Co najmniej od trzech lat. Nieudolność reform, często bolesnych dla ludzi, ogromne odszkodowanie majątkowe i finansowe dla kościołów i związków wyznaniowych i przede wszystkim wszechogarniająca korupcja elit politycznych były powodem upadku koalicyjnego rządu.

Tak potężne zawirowania doprowadziły w konsekwencji do samorozwiązania izby. Przed głosowaniem posłowie konserwatywnej Obywatelskiej Partii Demokratycznej, którzy stali na czele prawicowej koalicji siedem lat opuścili salę posiedzeń. Odebrane to zostało przez politologów jako przyznanie się do winy.

Termin nowych przyśpieszonych wyborów określi teraz prezydent. Milosz Zeman już tydzień temu zapowiedział, że najlepszym terminem będzie 25 i 26 październik.