Prokurator kapitan Marcin Maksjan powiedział, że biegli badają elementy tupolewa za pomocą detektorów IMS, czyli spektrometrów ruchliwości jonów, a także pobiorą próbki w postaci wycinków i ekstraktów. To już druga próba wykonania tych badań. Jesienią zeszłego roku biegli uznali, że warunki atmosferyczne uniemożliwiają pobranie próbek. Wtedy skończyło się jedynie na oględzinach foteli.
Pobyt w Smoleńsku zaplanowano na około 14 dni. Próbki trafią następnie do badań laboratoryjnych w Polsce. Będą stanowić jeden z elementów opinii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.