To niepotwierdzona plotka - tak Prokurator Generalny mówi o doniesieniach, jakoby katastrofę smoleńską przeżyły trzy osoby. Taka informacja pojawiła się w niedawnej wypowiedzi Antoniego Macierewicza, szefa zespołu parlamentarnego PiS do zbadania katastrofy smoleńskiej .

Andrzej Seremet mówił w TVN24, że prokuratorzy badali ten wątek. Jego zdaniem, cała sprawa wzięła się z nieporozumienia. Prokurator Generalny zaapelował o "zakończenie makabrycznego tańca na grobach ofiar". W jego opinii, przedstawianie takiej wersji zdarzeń nie tylko podważa efekty pracy prokuratury, ale jest też bolesne dla bliskich ofiar. Polscy prokuratorzy badali tę wersję, jednak została ona jednoznacznie zdementowana - mówił Seremet.

Prokurator Generalny cytował na antenie TVN 24 zeznania Tomasza Turowskiego, byłego szefa wydziału politycznego ambasady RP w Moskwie. To on jako pierwszy usłyszał o trzech osobach, które przeżyły katastrofę. Andrzejowi Seremetowi przekazał taką informację około 12:00. Polski prokurator generalny skonsultował to Pawłem Kozłowem, pracownikiem rosyjskiej Federalnej Służby Ochrony. Ten stwierdził, że nic o tym nie wie, ale polecił sprawdzić to we wszystkich szpitalach. Informacja nie potwierdziła się.

Andrzej Seremet dodał, że żadna poszlaka nie wskazuje na to, by na pokładzie TU-154 M mogło dojść do wybuchu.

Prokurator Generalny potwierdził, że rodziny części ofiar katastrofy będą musiały odsłuchać taśmy z samolotu, na których słychać głosy członków załogi. Chodzi o członków rodzin 21 ofiar. Nie będą oni mogli odmówić przesłuchania, ale prokurator Seremet zapewnił, że Rosjanie przy całej procedurze dochowają wrażliwości i "nie podwoją cierpienia rodzin ofiar".