Krystyna Pawłowicz została ukarana naganą przez komisję etyki poselskiej. Sprawa dotyczy wypowiedzi posłanki na temat Anny Grodzkiej i zachowanie podczas debaty nad związkami partnerskimi

Komisja etyki poselskiej ukarała Krystynę Pawłowicz naganą. Wnioskowali o to m.in. Kampania przeciw Homofobii i Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania. To najwyższy wymiar kary, jaką na posła nałożyć może komisja. Sama posłanka zignorowała posiedzenie komisji, które odbyło się w tej sprawie.

"Jest bardzo prawdopodobne, że obecność pani poseł wpłynęłaby na złagodzenie jej kary, ale nie chciała z nami na ten temat porozmawiać" - powiedziała w rozmowie z "Polityką" Małgorzata Kidawa.

Kontrowersje wzbudziły słowa Pawłowicz podczas styczniowej debaty nad związkami partnerskimi. "Do tego Grodzkiego, bo jak widzę faceta obok siebie, to jak mogę się zwracać proszę pani, mówię: jak się człowiek nażre hormonów, to nie staje się kobietą" - mówiła profesor prawa i były sędzia Trybunału Stanu.

Posłanka ma zamiar odwołać się do Prezydium Sejmu. "Wielu, ukaranych za dużo mniejsze przewinienia, posłów odwołuje się do Prezydium Sejmu, ale w większości przypadków utrzymujemy w mocy decyzje komisji etyki" mówi cytowana przez "Politykę" osoba z Prezydium Sejmu.