Radość, ale i strach - tak wyglądają Święta Wielkanocne wśród chrześcijan w Nigerii. Od wielu miesięcy w tym afrykańskim kraju dochodzi do krwawych starć między muzułmanami a chrześcijanami. Dodatkowo, działająca w Nigerii radykalna islamska sekta Boko Haram dokonuje krwawych zamachów, wymierzonych przede wszystkim w chrześcijan.

Tylko w ostatnim tygodniu w walkach w środkowej Nigerii miało zginąć co najmniej 50 osób. To ofiary starć między zamieszkującymi wioski chrześcijanami a muzułmańskimi nomadami. Nie pomogły apele władz Nigerii o spokój na czas Wielkanocy.

W czasie Świąt chrześcijańskie kościoły w Nigerii to niejednokrotnie najbardziej niebezpiecznie miejsca w kraju. W przeszłości często dochodziło bowiem do ataków na kościoły właśnie w czasie Wielkanocy lub Bożego Narodzenia. Za większość takich ataków odpowiadają islamiści z ugrupowania Boko Haram, walczący o wprowadzenie w Nigerii szariatu.

"My nie mamy problemu z muzułmanami" - mówił kilka miesięcy temu mieszkający na południu Nigerii katolicki biskup Hiacynt Egbebo. "To jest sprawa polityczna. Niektórzy, tacy jak sekta Boko Haram, chcą przejąć władzę. Wydaje się, że oni chcą doprowadzić do tego, że gdy zbombardują chrześcijańskie kościoły, chrześcijanie zastosują odwet. Wtedy w kraju zapanuje chaos” - powiedział biskup Egbebo.

Według szacunków mediów, w 2011 roku organizacja Boko Haram była odpowiedzialna za śmierć pół tysiąca osób.