Chilijski rząd ogłosił żałobę narodową w związku ze śmiercią prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza. Flagi na budynkach rządowych w Chile są opuszczone do połowy masztów. Żałoba potrwa do piątku.

O trzydniowej żałobie poinformował rzecznik chilijskiego rządu Andres Chadwick. "Zmarł prezydent republiki, z którą mamy stałe i dobre stosunki dyplomatyczne. Co więcej, mówimy o bliźniaczym kraju w Ameryce Łacińskiej. Nie możemy postąpić inaczej niż ogłosić żałobę" - powiedział rzecznik.

Ubolewanie wyraził również prezydent Chile Sebastian Pinera. W specjalnym przemówieniu nazwał Chaveza "mężczyzną głęboko zaangażowanym w integrację Ameryki Łacińskiej". Prezydent potwierdził już oficjalnie swoją obecność na pogrzebie Chaveza, który odbędzie się w piątek w Caracas.

Pod ambasadą Wenezueli w Santiago całą noc trwało czuwanie. Ludzie składali kwiaty i zapalali znicze.

Hugo Chavez zmarł po 2-letniej walce z rakiem. Od grudnia media donosiły o jego złym stanie zdrowia, a nawet śmierci. Informację potwierdził wczoraj w wystąpieniu telewizyjnym wiceprezydent Wenezueli Nicolas Maduro.