Amerykański prezydent Barack Obama ma dzisiaj przyjąć w Białym Domu prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja. To pierwsze spotkanie obu polityków od wielu miesięcy. Dochodzi do niego w czasie rozpoczętego już wycofywania wojsk NATO z Afganistanu, które ma zakończyć się za niecałe dwa lata.

Z opublikowanych właśnie danych Sojuszu oraz władz Afganistanu wynika, że w ubiegłym roku sytuacja w tym kraju nieznacznie się poprawiła. Według afgańskich władz, zakończony właśnie 2012 rok był dla Afganistanu jednym z lepszych od początku wojny z talibami. W miastach powstały nowe drogi i inwestycje, a w całym kraju 85 procent mieszkańców ma dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej.

Afgańskie wojsko i policja liczą już 330 tysięcy osób. „Obie te formacje rosną z dnia na dzień. W ubiegłym roku aż 80 procent operacji antyterrorystycznych prowadzonych było właśnie przez Afgańczyków” - wylicza rzecznik ministerstwa obrony w Kabulu generał Zahir Azimi.

Nieznacznie poprawiają się także nastroje Afgańczyków. „Bezpieczeństwo się poprawiło. Mamy dobre drogi, dzieci chodzą do szkoły, a biznes idzie coraz lepiej” - mówi jeden z mieszkańców północnej prowincji Badakhshan.

Wschód i południe Afganistanu wciąż jednak wstrząsane są zamachami i walkami talibów z wojskami NATO. W Afganistanie szerzy się też brutalna przemoc wobec kobiet.

Obecnie w tym kraju stacjonuje 100 tysięcy zagranicznych żołnierzy, w tym dwa tysiące Polaków. Żołnierze NATO mają wycofać się za dwa lata, ale po 2014 roku w Afganistanie mają pozostać niewielkie oddziały Sojuszu Północnoatlantyckiego.