Szef OPZZ "Solidarność" Piotr Duda w RMF FM cieszy się, że poparcie dla PiS w sondażach rośnie, ale przypomina "żeby PiS nie zapominał, że to nie jest tylko ich zasługa. Te parę punktów wyżej to jest także zasługa związku zawodowego Solidarność. Bez Solidarności PiS nie zrobi nic".

Duda tłumaczy Konradowi z Piaseckiemu z RMF FM, że nie żałuje, iż poparł konkretną partię, za którą to decyzję został ostro skrytykowany. "Nie, absolutnie. Nie żałuję swoich decyzji. Musieliśmy wejść w inne konfiguracje, jeżeli ten rząd nie chce z nami prowadzić normalnego dialogu i rozmawiać, musimy podejmować inne działania. I takie działania podejmujemy. Widać, że one zaczynają być skuteczne" - mówi.

I zapewnia, że takie działania nie kłócą się z jego wcześniejszymi zapewnieniami o odpolitycznieniu związku. "W tym dniu, w sobotę, my nie byliśmy na marszu w sprawie poparcia Prawa i Sprawiedliwości. Odsunąć władzę, a nie w stu procentach popierać Prawo i Sprawiedliwość i Solidarną Polskę. Naprawdę, panie redaktorze, to był marsz w sprawie obrony telewizji Trwam i postulatów Solidarności. Dla mnie, dla przewodniczącego i wszystkich członków Solidarności, którzy tam byli. A że PiS mówi, że to była ich demonstracja... No przepraszam, gdyby nie członkowie Solidarności i sympatycy Radia Maryja, telewizji Trwam, no ta PiS-owska demonstracja i Solidarnej Polski nie wyglądałaby tak okazale, jak to faktycznie było" - opowiada Duda.

Jednak PiS nie zawodzi zaufania Dudy, mówiąc o tej demonstracji jako o swoim sukcesie. "No nie zawodzi. Wiadomo, że oni będą ze swej strony marketingowo w taki sposób grali, ale muszą o tym pamiętać, że bez Solidarności nie zrobią nic. Przepraszam bardzo, samych członków Solidarności jest prawie 700 tys. Wszystkie partie razem nawet gdyby się zebrały i to opozycyjne, koalicyjne nie mają tyle członków co ma Solidarność. Przepraszam bardzo niech oni też zejdą na ziemie. Niech wiedzą jedno, że bez Solidarności nie zrobią nic, zaznaczam" - zapewnia szef "S" w RMF FM.