Rząd Węgier złożył we wtorek w parlamencie projekt ustawy dotyczący zniesienia stanu zagrożenia, wprowadzonego w związku z pandemią koronawirusa – poinformował w telewizji ATV wiceminister w kancelarii premiera Balazs Orban.

„Już nie potrzebujemy tych pełnomocnictw. Dlatego rząd wniósł projekt ustawy, w którym prosi parlament, by zniósł stan zagrożenia” – powiedział Balazs Orban.

11 marca rząd Węgier wprowadził stan zagrożenia w związku z epidemią koronawirusa na całym terytorium kraju. 30 marca parlament przyjął zaś ustawę, zgodnie z którą rząd może w czasie stanu zagrożenia "zawieszać stosowanie niektórych ustaw, odstępować od zapisów ustaw i podejmować inne nadzwyczajne kroki w celu zagwarantowania życia i zdrowia obywateli, bezpieczeństwa prawnego i stabilności gospodarki narodowej".

Ponieważ pandemia jeszcze się nie skończyła, złożony we wtorek projekt pozostawia niektóre obowiązujące obecnie przepisy,by zachować gotowość epidemiczną.

Utrzymany zostanie np. sztab operacyjny ds. walki z pandemią koronawirusa, pozostanie także w mocy moratorium na spłatę kredytów do końca roku. Utrzymana zostanie również możliwość płacenia kartą bankową sum do 15 tys. ft (45 euro) bez konieczności wpisywania PIN-u.

Według wiceministra parlament mógłby przyjąć ustawę w ciągu 2 tygodni, dzięki czemu stan zagrożenia i nadzwyczajny porządek prawny mogłyby przestać obowiązywać w połowie czerwca.

Minister sprawiedliwości Judit Varga mówiła wcześniej we wtorek, że stan zagrożenia wprowadzony na Węgrzech w związku z pandemią koronawirusa mógłby zostać zniesiony 20 czerwca.

Na Węgrzech stwierdzono dotąd 3771 zakażeń koronawirusem, 499 chorych na Covid-19 zmarło. Ponad 1800 osób uznano już za wyleczone.

Balazs Orban oświadczył, że zakończył się pierwszy etap ochrony przed pandemią, liczba aktywnych, czyli jeszcze niewyleczonych zakażeń stale spada i praktycznie udało się zapobiec masowym zakażeniom. „Wciąż nie ma szczepionki, musimy więc być gotowi na najgorsze, ale system ochrony zdrowia jest gotowy do przyjęcia nawet większej liczby chorych” zaznaczył.