W Irlandii w ciągu ostatniej doby z powodu koronawirusa zmarło 15 osób, wskutek czego łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii wynosi 1 467 - poinformowało w poniedziałek po południu ministerstwo zdrowia tego kraju.

15 nowych zgonów to wprawdzie nieco więcej niż dzień wcześniej, gdy informowano o 12 zmarłych, ale nadal jest to jeden z najniższych dobowych bilansów od początku kwietnia i potwierdzenie spadkowego trendu.

W ciągu ostatniej doby wykryto 139 nowych przypadków, co jest liczbą o mniejszą o 97 niż w niedzielę, a zarazem drugą najniższą od 22 marca. Od początku epidemii w Irlandii potwierdzono 23 135 przypadków koronawirusa, ale ponad 18,5 tys. osób już wyzdrowiało.

Tymczasem jak powiedział w poniedziałek naczelny lekarz kraju Tony Holohan, istotnym powodem do obaw jest to, iż niektórzy ludzie nabierają przekonania, że najgorsze już minęło. W związku z tym może istnieć problem ze skutecznością rządowych przekazów w sprawie dalszego przestrzegania ograniczeń. Podkreślił, że jeśli podczas ich łagodzenia sprawy pójdą źle, kraj może ponownie stanąć wobec wyzwania równie dużego, jak przez ostatnie dwa miesiące.

Za tydzień w Irlandii rozpocznie się pierwszy z pięciu etapów znoszenia ograniczeń wprowadzonych pod koniec marca w celu zatrzymania epidemii. W pierwszej fazie do pracy będą mogły wrócić osoby wykonujące zajęcia na zewnątrz, np. na budowach, otwarte zostaną też sklepy ogrodnicze, z narzędziami oraz warsztaty. Ponadto małe grupy znajomych będą mogły się spotykać na zewnątrz i będą mogły być wznowione niektóre rodzaje aktywności sportowej w małych grupach także na zewnątrz. Przywrócone zostaną również regularne wizyty lekarskie. Następne etapy mają być wprowadzane w odstępach trzytygodniowych i pod warunkiem, że epidemia cały czas będzie utrzymywana pod kontrolą.

Bartłomiej Niedziński (PAP)