Co najmniej 8476 osób zmarło w Stanach Zjednoczonych z powodu koronawirusa - wynika z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore w stanie Maryland. Sobota była kolejnym już w USA dniem z ponad tysiącem ofiar śmiertelnych Covid-19.

Pod względem liczby zmarłych osób zakażonych koronawirusem USA plasują się obecnie na trzecim miejscu, po Włoszech i Hiszpanii.

Najgorsza sytuacja panuje w aglomeracji Nowego Jorku, duże ogniska choroby są też w Kalifornii, Luizjanie, stanie Waszyngton oraz nad Wielkimi Jeziorami.

Łącznie na świecie wykryto ponad 1,2 mln przypadków zakażenia koronawirusem. Ok. jedna czwarta z nich przypada na Stany Zjednoczone, gdzie testy przeprowadzane są masowo. Do soboty pod kątem koronawirusa przebadano w USA już ponad 300 tys. osób.

W amerykańskich szpitalach brakuje środków ochronnych oraz respiratorów. Rodzime firmy zwiększyły ich produkcję, ale - jak pisze "Wall Street Journal" - nie jest to wystarczające tempo na zaspokojenie rosnących potrzeb służby zdrowia.

Lekarze przygotowują się do selekcji chorych, którym będą nieśli pomoc - pierwszeństwo będą miały osoby z szansą na przeżycie. Według szacunków gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo już w przyszłym tygodniu szpitale nie będą mogły zająć się każdym pacjentem z Covid-19. "Jeśli przyjdzie osoba potrzebująca respiratora, a jego nie będzie, to ta osoba umrze. Takie są brutalne fakty" - mówił.

Prezydent USA Donald Trump zdecydował o wysłaniu do Nowego Jorku 1000 pracowników medycznych na pomoc w walce z koronawirusem. Będą to m.in. lekarze, pielęgniarki i specjaliści ds. chorób układu oddechowego.

W sobotę na lotnisko JFK w Nowym Jorku dotarł samolot z przesyłką od mających silne związki z miastem Joe Tsai, miliardera i współzałożyciela Alibaby, chińskiego giganta e-commerce, oraz jego żony Clary Wu Tsai. Przekazali w darze 2,6 mln maseczek, 170 tys. gogli i 2000 respiratorów. Rozdzieleniem ich zajmą się władze stanowe.

Według prognoz Białego Domu Covid-19 może spowodować od 100 tys. do 240 tys. zgonów w Stanach Zjednoczonych przy zachowaniu obecnych ograniczeń. Szczyt epidemii - jak przewidują rządowe modele - ma przypadać na połowę kwietnia. Władze zastrzegają, że są to jedynie prognozy i mogą one ulec zmianie.

Najwięcej zgonów w USA odnotowano w stanie Nowy Jork - 3565. Ponad sto ofiar śmiertelnych jest jeszcze w 15 innych stanach - New Jersey (846), Michigan (560), Luizjanie (409), Kalifornii (322), Waszyngtonie (318), Illinois (244), Massachusetts (216), Georgii (208), Florydzie (195), Connecticut (165) Pensylwanii (136), Kolorado (126), Teksasie (122), Indianie (116) oraz Ohio (102).