We wrześniu pojawiły się pierwsze wpłaty do Pracowniczych Planów Kapitałowych; w pierwszych ośmiu firmach średnia partycypacja w PPK wynosi 62 proc. - napisał we wtorek na Twitterze prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Dodał, że ten wynik jest obiecujący.

"We wrześniu pojawiły się już pierwsze wpłaty do #PPK! W pierwszych 8 firmach większość pracowników uczestniczy w #PPK - średnia partycypacja wynosi w nich 62 proc." - czytamy we wtorkowym wpisie szefa PFR.

Borys zaznaczył, że to początek, "ale ten wynik jest obiecujący". "Pełne upowszechnienie programu to praca na lata @Moje_PPK" - podkreślił.

PPK to dobrowolny i powszechny system długoterminowego oszczędzania, który ma być tworzony wspólnie przez pracowników, pracodawców oraz państwo. Od 1 lipca tego roku jako pierwsi do systemu wchodzą największe przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 250 osób. Potem, co pół roku - do stycznia 2021 r. - system będzie wprowadzany w coraz mniejszych firmach. Polski Fundusz Rozwoju, który jest odpowiedzialny za uruchomienie i wdrożenie PPK zakłada, że systemem docelowo zostanie objętych nawet 7-8 mln osób.

Do PPK zostaną automatycznie zapisani pracownicy w wieku od 18 do 55 lat. Pozostali, którzy przekroczyli 55. rok życia, mogą przystąpić do PPK na własny wniosek. Wszyscy mają prawo w dowolnym momencie zrezygnować z udziału w PPK, a także w dowolnym momencie do nich przystąpić.

Tzw. podstawowe wpłaty do PPK, finansowane przez pracowników i pracodawców, wyniosą: 2 proc. wynagrodzenia brutto, które zapłaci pracownik (przy czym osoby zarabiające mniej niż 120 proc. minimalnego wynagrodzenia mogą wnioskować o obniżenie składki do 0,5 proc.); 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika, które ma wpłacać pracodawca.

Dopłata z państwowego Funduszu Pracy wyniesie 20 zł miesięcznie, co w skali roku daje 240 zł. Dodatkowo, w pierwszym roku pracownicy otrzymają także tzw. wpłatę powitalną w wysokości 250 zł. (PAP)

autor: Magdalena Jarco