Jeżeli byłaby taka wola parlamentu, prezydent Andrzej Duda byłby skłonny podpisać ustawę o statusie osoby najbliższej - powiedział w poniedziałek rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. Pytany czy prezydent popiera wprowadzenie związków partnerskich, odparł: nie sądzę, by tak było.

Spychalski był pytany w radiu RMF o zapowiedź prezydenta Andrzeja Dudy z okresu kampanii wyborczej dotyczącą możliwości wprowadzenia statusu osoby najbliższej.

Pytany w wywiadzie z maja 2015 r. w "Rzeczpospolitej", co zrobi, jeżeli zgłoszą się do niego przedstawiciele społeczności gejowskiej z postulatem wprowadzenia małżeństw homoseksualnych, Duda mówił wtedy: "Powiem im szczerze, że nie zgadzam się na małżeństwa jednopłciowe, ani nie widzę powodu, by legalizować związki partnerskie. Ale myślę, że byłoby możliwe uznanie statusu osoby najbliższej".

"Pan prezydent mówił, że jeżeli będzie taka wola parlamentu, to on jest skłonny takie rozwiązanie, o statusie osoby najbliższej, podpisać" - powiedział Spychalski. Jak dodał, takie przepisy umożliwiłyby m.in. uzyskanie informacji w szpitalu o stanie zdrowia pacjenta przez osobę nie będącą członkiem rodziny.

Dopytywany czy prezydent popiera wprowadzenie związków partnerskich, rzecznik prezydenta odparł: nie sądzę, by tak było.

W piątek w "Dzienniku Gazecie Prawnej" ukazał się wywiad z wiceprezydentem Warszawy Pawłem Rabiejem (Nowoczesna), w którym zadeklarował on poparcie dla wprowadzania w Polsce związków partnerskich, a w dalszej perspektywie, także możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne.

Rabiej w wywiadzie dla "DGP" mówił: "Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją".