Jestem prezesem Trybunału Konstytucyjnego i sędzią wybranym zgodnie z obowiązującym prawem - powiedziała we wtorek w Sejmie prezes TK Julia Przyłębska. Zapewniła, że w Trybunale nie jest naruszane prawo.

We wtorek po południu Przyłębska przedstawiła sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej informację o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2017 r. Podczas burzliwej dyskusji niektórzy posłowie opozycji zarzucali prezes TK m.in. "arbitralne wyznaczanie składów orzekających", "dramatyczny spadek liczby spraw rozpatrywanych przez TK", "ograniczenie dostępu mediów do rozpraw Trybunału". Posłanka PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz oświadczyła, że "Julia Przyłębska została powołana na stanowisko prezesa TK z rażącym naruszeniem prawa".

Prezes Przyłębska odnosząc się po zakończeniu posiedzenia komisji do tych zarzutów zapewniła, że w Trybunale "nie ma takiej sytuacji, żeby było naruszane prawo".

"Jestem sędzią TK i prezesem wybranym zgodnie z obowiązującym prawem. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, zgodnie z ustawami, konstytucją i orzeczeniami TK nie ma sędziów dublerów. Sędzia dubler to pojęcie, które zostało wykreowane przez media" - oświadczyła Przyłębska.

Jak dodała, sprawa spadku liczby rozstrzyganych przez TK spraw "nie jest fundamentalna". "Jeśli w danym roku TK wydaje mniej orzeczeń, to nie jest to sprawa fundamentalna. TK nie jest od tego żeby wydawać setki orzeczeń, ale jest od tego, aby sprawiedliwie rozstrzygać o fundamentalnych sprawach dotyczących społeczeństwa" - zaznaczyła Przyłębska.