Decyzję o ewentualnym przejściu posła PSL-UED do Nowoczesnej podejmiemy najprawdopodobniej w poniedziałek lub we wtorek na posiedzeniu klubu – zapowiedział w niedzielę rzecznik PSL Jakub Stefaniak.

Nowoczesnej, w związku z odejściem siedmiorga posłów do klubu parlamentarnego Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska, brakuje jednego posła do utworzenia klubu parlamentarnego - obecnie formacja ta tworzy w Sejmie koło.

"Jesteśmy zawsze zdania, żeby pomagać, jeśli jest możliwość funkcjonowania w opozycji. Nie sztuką jest zjadanie się nawzajem w opozycji. To jest decyzja wspólna, która będzie decyzją PSL-UED. Taką decyzję podejmiemy najprawdopodobniej już w poniedziałek na spotkaniu lub na klubie we wtorek. Jeszcze nie wiemy dokładnie" – powiedział Sefaniak w niedzielę na antenie Polsat News.

W sobotę Jacek Protasiewicz - który jest wiceprzewodniczącym Unii Europejskich Demokratów oraz wiceprzewodniczącym klubu PSL-UED - potwierdził w rozmowie z PAP, że posłowie z władz Nowoczesnej zwrócili się do niego z prośbą o dołączenie do ich koła, które wówczas - osiągając liczbę 15 członków - stałoby się klubem.

Protasiewicz powiedział, że decyzja w tej sprawie zapadnie na początku tygodnia. "Na razie entuzjazmu nie ma ani w UED, ani w PSL do takiego rozwiązania" - zastrzegł.

W środę z klubu Nowoczesnej odeszło siedmioro posłów - szefowa klubu Kamila Gasiuk-Pihowicz, Kornelia Wróblewska, Elżbieta Stępień, Krzysztof Truskolaski, Paweł Kobyliński, Michał Jaros, Marek Sowa. Przeszli oni do nowopowstałego klubu parlamentarnego Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Szeregi nowego klubu zasilił także Piotr Misiło, który został przed ponad tygodniem wyrzucony z Nowoczesnej. Środowe odejścia posłów sprawiły, że klub Nowoczesnej w Sejmie przestał istnieć i stał się kołem.

Szefem koła Nowoczesnej został w piątek poseł Paweł Pudłowski. Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer mówiła na sobotniej konferencji prasowej, że nowy przewodniczący jako jedno z podstawowych zadań postawił sobie zbudowanie klubu Nowoczesnej w Sejmie.

Liderka partii wskazywała jednocześnie, że "koło też może funkcjonować". "Ważne, żeby kierowały nim określone wartości, a te wartości są przy nas" - podkreśliła. "Cieszymy się, że tak wiele środowisk w parlamencie pokazało, że można być solidarnym. Widzimy, że więcej klubów na opozycji to wzmacnianie opozycji, a nie osłabianie" - dodała.

Pudłowski w rozmowie z PAP wyraził nadzieję, że w przeciągu najbliższego tygodnia uda się pozyskać przynajmniej jednego posła i przywrócić Nowoczesnej w Sejmie status klubu. "Rozmawiamy z wieloma osobami, które mają podobny pomysł na Polskę, tak, jak my. Są demokratami, liberałami, wolnorynkowcami - takich osób w Sejmie jest bardzo wielu. Jest pytanie tylko w jakiej konstelacji można się spotkać" - mówił. "Będę pracował dzień i noc, żeby stało się to jak najszybciej, bardzo mi na tym zależy" - dodał.

Także wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak mówiła PAP, że politycy Nowoczesnej pracują nad przekonaniem posłów do działania w ramach jednego klubu. "Ważne jest, żeby w ramach Nowoczesnej działały osoby, które z pomysłami, programem i działalnością Nowoczesnej się identyfikowały" - zaznaczyła. "Jak prowadzi się negocjacje i rozmowy, to nie zdradza się ich szczegółów dopóki rozmowy się nie zakończą" - dodała.