To absurd, który pokazuje głęboki stan niewiedzy sędziów, to żenujące - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do uchwały Sądu Apelacyjnego w Krakowie dot. ewentualnego postawienia go przed Trybunałem Stanu.

Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Krakowie przyjęli w piątek dziewięć uchwał, w których m.in. krytycznie oceniają proces powoływania sędziów Sądu Najwyższego oraz kwestionują konstytucyjność nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Sędziowie krakowskiej apelacji wyrazili tez dezaprobatę wobec powołania w środę przez prezydenta Andrzeja Dudę 27 sędziów SN, pomimo zabezpieczeń zastosowanych wobec tej procedury przez Naczelny Sąd Administracyjny.

"Działanie Prezydenta RP, podejmowane wbrew Konstytucji RP, destabilizuje sytuację prawną i obniża zaufanie do sądów oraz wydawanych przez nie orzeczeń. Ponadto czyni realnym problem odpowiedzialności Prezydenta przed Trybunałem Stanu" - wskazał w uchwale krakowski sąd apelacyjny.

Prezydent odniósł się w poniedziałek w Watykanie w rozmowie z dziennikarzami do podniesionej przez krakowski sąd kwestii ewentualnego postawienia go przed Trybunałem Stanu. "Podobno ci sędziowie sądu apelacyjnego odnoszą się do postanowień, które zostały wydane przez sąd administracyjny w sprawie, w której ja, jako prezydent RP nie uczestniczyłem" - podkreślił Andrzej Duda.

Prezydent zaznaczył też, że nie był stroną w sprawie, w której Naczelny Sąd Administracyjny wydał we wrześniu postanowienia o zabezpieczeniu w procedurze powoływania sędziów Sądu Najwyższego. "Ja w ogóle nie otrzymałem tych postanowień, ja nie byłem tam w ogóle stroną" - powiedział Andrzej Duda.

Jego zdaniem, uchwała sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie w przedmiocie odpowiedzialności prezydenta przed Trybunałem Stanu "to absurd i pokazuje głęboki stan niewiedzy tych państwa, co w przypadku sędziów jest żenujące".

W końcu czerwca w Monitorze Polskim zostało opublikowane obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN - do objęcia były 44 wakaty sędziowskie, w tym 16 w Izbie Dyscyplinarnej. Zgłoszenia nadesłało ok. 200 prawników. Poszczególnymi wnioskami zajmowały się zespoły KRS, po czym Rada wyłoniła kandydatury.

Pod koniec sierpnia KRS wyłoniła łącznie 40 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Dyscyplinarnej, Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, Izbie Cywilnej oraz Izbie Karnej SN. W odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej wyłoniono 12 kandydatów (4 miejsca pozostały na razie nieobsadzone).

Na początku września przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur podpisał uchwałę Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosku o powołanie 12 sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. 20 września prezydent powołał 10 osób na sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. Prezydent nie powołał wtedy - mimo rekomendacji Rady - dwóch osób.

We wrześniu NSA uwzględnił wnioski o zabezpieczenie i wstrzymał - w zaskarżonych częściach - wykonanie uchwał KRS odnoszących się do powołania sędziów SN do Izb Karnej, Cywilnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wnioski złożyli w NSA kandydaci na sędziów SN, którzy w końcu sierpnia nie uzyskali rekomendacji KRS. W zeszły poniedziałek NSA uwzględnił kolejny wniosek o zabezpieczenie, czego konsekwencją jest wstrzymanie wykonania uchwały KRS dotyczącej powołania sędziów Sądu Najwyższego do Izby Cywilnej.

Sędzia NSA Sylwester Marciniak pytany we wrześniu, czy udzielone zabezpieczenie uniemożliwia mianowanie wskazanej w uchwale osoby na sędziego SN, wskazał w odpowiedzi, że z przepisów ustawy o KRS wynika, że ci kandydaci, których odwołania zostaną rozstrzygnięte na ich korzyść, będą "podlegali rozpoznaniu przy kolejnych wolnych etatach sędziowskich i obwieszczenia o wolnych stanowiskach sędziowskich".

Z kolei w zeszłym tygodniu w środę prezydent powołał kolejnych 27 osób na sędziów Sądu Najwyższego - 19 w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, 7 w Izbie Cywilnej i jednego sędziego w Izbie Karnej.

Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha odnosząc się do uwzględnienia przez Naczelny Sąd Administracyjny wniosków o zabezpieczenie i wstrzymanie w zaskarżonych przez niektórych kandydatów części uchwał KRS powiedział, że prezydent nie jest stroną w postępowaniach przed NSA. "Te postanowienia (NSA) nie były doręczane do Kancelarii Prezydenta" - dodał.