Parlament Europejski przegłosował we wtorek przepisy o mediach audiowizualnych. Mają one m.in. lepiej chronić dzieci w cyfrowym świecie oraz promować europejskie produkcje filmowe, których udział na platformach VOD będzie musiał wynosić co najmniej 30 proc.

Porozumienie w tej sprawie, wypracowane jeszcze w maju przez negocjatorów z PE, państw członkowskich i KE, zostało zatwierdzone na sesji plenarnej PE w Strasburgu 452 głosami za, przy 132 przeciw i 65 wstrzymujących się.

Przepisy znowelizowanej dyrektywy będą obejmowały nadawców, ale także platformy wideo na żądanie (VOD), serwisy takie jak Netflix, YouTube czy Facebook, jak również transmisje na żywo na platformach do udostępniania wideo.

Rozwiązania, które wprowadzają dla mediów internetowych podobne obostrzenia, jakie obowiązują tradycyjnych nadawców, cieszyły się poparciem głównych sił politycznych w europarlamencie. Droga od projektu do uchwalonych przepisów zajęła jednak dwa lata.

"Dla nas szczególnie ważne było dostosowanie standardów ochrony usług online do standardów obowiązujących tradycyjnych nadawców telewizyjnych, ponieważ osiągają one podobne zasięgi" - oświadczyła po głosowaniach europosłanka socjalistów odpowiedzialna za negocjacje w tej sprawie Petra Kammerevert.

"Mamy teraz europejskie przepisy medialne dostosowane do ery cyfrowej, stosujące podobne zasady do podobnych usług, zarówno online, jak i offline" - wtórowała jej druga z eurodeputowanych zajmująca się tym projektem Sabine Verheyen z Europejskiej Partii Ludowej.

Regulacje przede wszystkim wzmacniają ochronę nieletnich w świecie cyfrowym. Zgodnie z dyrektywą nadawcy będą musieli skuteczniej zwalczać mowę nienawiści, zabronione będą treści propagujące przemoc czy terroryzm. Autorzy przepisów podkreślają jednak, że nie ma mowy o prewencyjnym sprawdzaniu treści.

Platformy do udostępniania filmów będą za to odpowiedzialne za szybkie reagowanie, gdy treść zostanie zgłoszona lub oznaczona przez użytkowników jako szkodliwa. Muszą też stworzyć łatwy w użyciu i skuteczny mechanizm zgłaszania nieodpowiednich treści.

Nowe prawo zawiera także ścisłe zasady dotyczące reklamy lub lokowania produktu w programach telewizyjnych dla dzieci lub treści na platformach wideo na żądanie. Wprowadzone zostaną obostrzenia dotyczące reklam niezdrowej żywności lub napojów w przypadku programów dla najmłodszych. Lokowanie produktu i telezakupy będą zabronione w programach dla dzieci.

"Przejrzystość zasad dotyczących reklamowania, zwłaszcza lokowania produktów czy sponsoringu, będzie teraz odnosiła się do platform udostępniania wideo. To duże osiągnięcie dla ochrony konsumentów, zwłaszcza dzieci i nieletnich. Naszym głównym celem była ochrona konsumentów przed nadmierną reklamą" - tłumaczyła Verheyen.

Przepisy przewidują również, że mają powstać mechanizmy ochrony danych osobowych dzieci gwarantujące, że dane gromadzone przez dostawców mediów audiowizualnych nie będą przetwarzane do celów komercyjnych, w tym profilowania i reklamy behawioralnej.

Dyrektywa zakłada limity dotyczące czasu wyświetlania reklam. W godzinach 6-18 będą one mogły stanowić 20 proc. czasu antenowego, przy czym nadawcy będą mogli elastycznie dostosować czas, w którym będą te treści nadawali. Również w godzinach 18-24 reklama będzie mogła zajmować maksymalnie 20 proc. czasu antenowego.

Ponadto promowane mają być europejskie produkcje audiowizualne - co najmniej 30 proc. treści w programach kanałów telewizyjnych i platform VOD będzie musiało być europejskie w celu "wsparcia kulturowej różnorodności europejskiego sektora audiowizualnego". PE liczy na to, że będzie to bodziec do rozwoju europejskich produkcji.

Regulacje zakładają, że platformy wideo na żądanie będą również przyczyniać się w inny sposób do rozwoju europejskich produkcji audiowizualnych. Chodzi o bezpośrednie inwestowanie w treści albo wkład w fundusze krajowe na rzecz rodzimych produkcji. Poziom owego wkładu w każdym kraju powinien być proporcjonalny do dochodów platform VOD w tym państwie.

Ostatecznym formalnym krokiem przed wejściem w życie dyrektywy ma być jeszcze formalne zatwierdzenie przepisów przez państwa członkowskie w Radzie UE. Później stolice będą miały 21 miesięcy na wdrożenie regulacji do prawa krajowego.

Ze Strasburga Krzysztof Strzępka (PAP)