Prezydent Władimir Putin oznajmił w środę, że Rosja "powinna reagować" na pojawienie się w pobliżu jej granic elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Zarzucił też NATO, że zwiększa liczbę swych żołnierzy i ćwiczeń przy granicach Rosji.

"Powinniśmy reagować na to, że u naszych granic, bezpośrednio w ich pobliżu, pojawiają się elementy amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej" - powiedział Putin. Oświadczył, że elementy tarczy antyrakietowej USA mogą być wykorzystywane m.in. do wystrzeliwania rakiet średniego zasięgu.

Rosyjski prezydent wypowiadał się na ten temat na konferencji prasowej w Soczi po rozmowach z prezydentem Finlandii Sauli Niinisto.

Putin zarzucił NATO, że sojusz zwiększa liczbę ludzi i sprzętu przy granicach z Rosją, jak i częstotliwość ćwiczeń wojskowych w tym regionie. "Oczywiście, musimy patrzeć na to, co się tam dzieje, wzmacniać naszą infrastrukturę" - oświadczył.

Zapewnił przy tym, że Rosja popiera inicjatywy na rzecz zmniejszenia napięcia w regionie Morza Bałtyckiego, w tym inicjatywę Niinisto dotyczącą włączania transponderów podczas przelotów lotnictwa wojskowego.

Putin oświadczył także, że sankcje są działaniami "bezsensownymi i kontrproduktywnymi, szczególnie wobec takiego kraju jak Rosja". "Mam nadzieję, że prędzej czy później nasi amerykańscy partnerzy uświadomią sobie, że polityka sankcji wobec Rosji nie ma perspektyw, i zaczniemy współpracować w normalnym trybie" - podkreślił.

Powtórzył swą ocenę, że szczyt w Helsinkach, czyli jego spotkanie w lipcu z prezydentem USA Donaldem Trumpem, był udany. Zastrzegł, że "nikt nie liczył na to, że podczas dwugodzinnego spotkania uda się rozwiązać wszystkie kwestie, które dotąd pozostawały sporne" w relacjach obu krajów.

Putin dodał, że Rosja jest "najbardziej optymalnym dostawcą gazu dla gospodarki europejskiej" i wyraził ocenę, że projekt gazociągu Nord Stream 2, z Rosji do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego, jest potrzebny Europie. Gazociąg ten ma dostarczać rosyjski gaz na Zachód z ominięciem Ukrainy; Polska, kraje bałtyckie i Ukraina są przeciwne jego budowie.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)