Czasy, w których lekcje wychowania fizycznego odbywały się na szkolnych korytarzach lub w ciasnych salach gimnastycznych, na szczęście odchodzą w niepamięć. Teraz młodzi ludzie mają dużo większe możliwości sportowego rozwoju niż ich rodzice.
Zajęcia odbywają się w coraz nowocześniejszych placówkach pod czujnym okiem profesjonalistów, którzy doskonale wiedzą, jak odkrywać nowe talenty i szkolić je tak, aby treningi sprawiały im przyjemność, dając satysfakcję i motywację do dalszej pracy. Wśród programów społecznych, które realizują ten cel, znajduje się Piłkarska przyszłość z LOTOSEM.
Program grupy LOTOS to efekt współpracy z powstałą w 2010 r. Akademią Piłkarską LG, w której trenują ponad 3 tys. młodych zawodników z 15 klubów z województwa pomorskiego, Elbląga i Białegostoku. Jej dyrektorem jest Tomasz Bocheński. O rozwój dzieci dba ponad 120 trenerów, w tym były selekcjoner reprezentacji Polski Paweł Janas, który jest doradcą programu. Wszyscy zatrudnieni szkoleniowcy mają uprawnienia UEFA.
Dziennik Gazeta Prawna
Projekt zaczął się w 2012 r., szybko zyskując powszechne uznanie i zdobywając patronów honorowych, którzy zaaprobowali jego cele i bardzo chcieli się włączyć do działań podejmowanych na rzecz upowszechniania sportu wśród dzieci. Dzięki temu od ponad dwóch lat młodzi zawodnicy mogą liczyć na wsparcie ministra sportu i turystyki oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej.
– Myślę, że ci chłopcy mają szansę się rozwijać, a głównie chodzi o to, żeby młodzież odciągnąć od komputerów, by zamiast tego mogła uprawiać sport – twierdzi Paweł Janas, który przygląda się zawodnikom objętym programem. Były selekcjoner kadry narodowej zwraca uwagę na cele społeczne Piłkarskiej przyszłości z LOTOSEM, czyli na zachęcanie młodzieży do spędzania wolnego czasu aktywnie. Małoletni piłkarze potrafią to docenić i rzeczywiście koncentrują się na poprawianiu swoich umiejętności piłkarskich, a także mają możliwość częstych spotkań z rówieśnikami, z którymi łączy ich miłość do futbolu.
– Prowadzę zajęcia z gimnastyki. Chcę rozciągać dzieci i ogólnie je usprawnić. Robimy przewroty, stajemy na rękach... Tego nie ćwiczy się na treningach piłki nożnej, chociaż to na pewno przyniesie efekty w późniejszej grze – tłumaczy Agnieszka Szweda, trener akrobatyki.
Młodzi zawodnicy doceniają gimnastykę, mimo że nie od razu udaje im się wykonywać wszystkie ćwiczenia poprawnie. Te dodatkowe zajęcia, odbywające się na salach są urozmaiceniem codziennych treningów piłkarskich. Pomysłodawcom nie chodziło jednak tylko o wzbogacenie programu szkoleniowego, lecz także o poprawę zwinności młodzieży.
Uczy się też trenerów
Projekt polega nie tylko na szlifowaniu talentów młodych zawodników, lecz także na prowadzeniu szkoleń dla ich trenerów, nabywaniu niezbędnych do pracy sprzętów, organizowaniu wyjazdów i finansowaniu stypendiów.
Zajęcia sportowe są przeznaczone dla dzieci w wieku 6–16 lat. Od kategorii wiekowej piłkarzy zależy liczba treningów, która waha się od trzech do pięciu razy w tygodniu. Podczas treningów młodzi zarówno biegają, rozwijając szybkość i wytrzymałość, jak i szlifują technikę gry. Bramkarze uczą się, jak odpowiednio wybijać piłkę górą lub łapać ją z powietrza. Przed młodymi piłkarzami stoi wiele wyzwań, z którymi mogą sobie poradzić dzięki profesjonalnej kadrze trenerów. Dzieci czują, że biorą udział w wartościowym przedsięwzięciu i dlatego chcą na boisku dawać z siebie wszystko. Organizatorzy zapewniają, że uczestnictwo w programie nie powinno kolidować z nauką, ponieważ ćwiczenia fizyczne przewidziano na popołudnia. Jedynie w klasach sportowych treningi są wpisane do planu lekcji.
Objęci projektem wychowankowie akademii biorą udział w różnych zawodach i turniejach, podczas których mają okazję do zmierzenia się na boisku z rówieśnikami. Przede wszystkim są to rozgrywki organizowane przez Pomorski Związek Piłki Nożnej, ponieważ podlega pod niego większość klubów należących do programu. Jednym z bardziej prestiżowych turniejów, w którym rywalizują podopieczni programu, jest LOTOS Junior Cup.
Dla piłkarek
Choć piłka nożna to sport zdominowany przez mężczyzn, akademia próbuje to zmienić i trenuje dziewczęta w trzech kategoriach wiekowych: młodziczki, juniorki oraz seniorki. Dzięki takiemu rozwiązaniu dziewczynki i chłopcy mają równe szanse rozwijania piłkarskich talentów. Wiele dziewcząt objętych programem wyróżnia się pod względem sprawności fizycznej i zaangażowania nawet na tle chłopców.
– Do piłki mnie i moją siostrę zachęciła mama – zdradziła jedna ze stypendystek Piłkarskiej przyszłości. A to zaprzecza stereotypowi małej chłopczycy uczącej się kopać piłkę na podwórku z tatą i braćmi. Na pierwszy rzut oka filigranowe, długowłose beneficjentki projektu wcale nie wyglądają na sportsmenki i dopiero gdy podbiegają do piłki, dryblują i strzelają bramki, widz tego spektaklu zdaje sobie sprawę, jak bardzo mogą mylić pozory.
Wprawdzie akademia koncentruje się na szkoleniu piłkarzy, jednak umożliwia podopiecznym uprawianie innych dyscyplin sportu i potem kibicuje im na zawodach. Roksana Polańska, zawodniczka kadry seniorek APLG, gra również w unihokeja, a na początku maja brała udział w mistrzostwach świata kobiet do 19 lat. Uczestnictwo w programie grupy LOTOS nie wyklucza zatem angażowania się w pozapiłkarskie aktywności.
Rodzice, którzy chcieliby ułatwić dzieciom sportowy start i zapisać je do programu, powinni kontaktować się z bezpośrednio z koordynatorami konkretnych ośrodków lub pracującymi tam trenerami. Ponadto w Akademii Piłkarskiej LG istnieje możliwość prowadzenia indywidualnych treningów dla młodych graczy. W zajęciach sportowych mogą brać udział wszyscy zainteresowani, ponieważ dopiero na kolejnych etapach programu dzieci są poddawane selekcji, aby dostosować plan szkoleniowy do ich indywidualnych możliwości i ambicji. Warto dodać, że udział w programie jest bezpłatny.
Piłkarska przyszłość z LOTOSEM jest atrakcyjna pod wieloma względami. Przede wszystkim zapewnia szkolenie młodym piłkarzom i w ten sposób ułatwia im rozpoczęcie kariery. Wychowankowie akademii otrzymują powołania do reprezentacji Polski, dołączając do grona najlepszych, oraz wyjeżdżają na zagraniczne dni talentów. Tak było z Dominikiem Fabisiem grającym w Pomezanii Malbork, którego na testy szybkościowe i mecze kontrolne zaprosiła Herta Berlin. 13-latek pokazał się w Niemczech z dobrej strony: zagrał w siedmiu meczach, w czasie których zdobył wiele goli i asystował przy bramkach kolegów. Nie bez powodu program grupy LOTOS nazywa się kuźnią piłkarskich talentów.
– Najbardziej chodzi nam o najmłodszych, bo ta inicjatywa idealnie wpisuje się w kwestie wychowania i edukacji – wyjaśnia burmistrz Malborka, jednego z miast, w którym powstał klub należący do Akademii.
Zadbać nie tylko o ciało
Co jeszcze poza treningami zapewnia młodym ludziom program LOTOSU? W tym roku rozpocznie się projekt „Otoczenie wspierające rozwój młodych zawodników” prowadzony przez doktora Łukasza Panfila – edukatora sportowego i autora książek dla młodzieży. Dzięki niemu małoletni sportowcy wraz z rodzicami i trenerami będą mogli uczestniczyć w szkoleniach dotyczących psychiki młodych piłkarzy. Panfil gorąco zachęca dorosłych, by interesowali się tym, co robią ich podopieczni i byli dla nich wsparciem.
Zdaniem trenerów równie ważne jak szkolenie młodych sportowców jest ich wychowywanie. Dzieci objęte całościową, profesjonalną opieką cechują się większą świadomością zdrowotną. Wiedzą, co im służy i co powinny robić, aby w naturalny sposób poprawiać wydolność organizmu.
– Przed treningami piję soki wyciskane z owoców i warzyw – zdradza swój sposób na wysoką formę jeden z małych piłkarzy.
– Nie przyjechaliśmy tutaj na wakacje tylko po to, żeby ćwiczyć – pewnym głosem stwierdza jeden z uczestników wakacyjnego obozu piłkarskiego.
Dwa lata temu grupa LOTOS przeprowadziła kampanię Szczęśliwe Sznurówki – akcję zachęcającą do kibicowania reprezentacji Polski podczas mistrzostw Europy we Francji. Tytułowe sznurówki miały symbolizować wsparcie dla kadry Adama Nawałki oraz pełnić funkcję talizmanu przynoszącego szczęście w czasie meczów.
– Muszę być bardziej waleczny, sprytniejszy i mieć trochę szczęścia. To moje szczęśliwe sznurówki. Może z nimi zostanę gwiazdą piłki, będę sławny – mówił w spocie reklamowym Staś, mały piłkarz. Gdyby chłopiec brał udział w programie Piłkarskiej przyszłości z LOTOSEM, dowiedziałby się od doświadczonych trenerów, że to nie talizman gwarantuje sukcesy, tylko ciężka praca...
Profesjonalni gracze kibicują wychowankom APLG.
– Na starcie przede wszystkim trzeba się cieszyć, żeby kontakt z piłką i treningi sprawiały radość. Ważne, by słuchać rad trenera i rodziców, bo im zależy na tym, byśmy osiągali dobre wyniki. Niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdziemy, trzeba zachować spokój, cały czas ciężko pracować i wierzyć, że ta praca przyniesie efekty – wypowiedział się na temat programu bramkarz reprezentacji Polski Łukasz Fabiański. Rację przyznali mu inni zawodnicy drużyny Adama Nawałki, których bez wątpienia cieszy to, że stale powiększa się grono ich godnych następców.
Piłkarska przyszłość z LOTOSEM to już drugi program koncernu paliwowego, który stara się dbać o młodzież i zachęcać ją do uprawiania sportu. Grupa LOTOS szkoli również małoletnich skoczków narciarskich w ramach programu Szukamy Następców Mistrza. Dzięki tym działaniom zarówno piłka nożna, jak i skoki nie przestaną być dumą narodową, ponieważ sukcesy polskich sportowców nie miną wraz z końcem kariery Roberta Lewandowskiego czy Kamila Stocha. Poza tym LOTOS przygotuje nie tylko godnych następców wspomnianych idoli, ale też ułatwia start przyszłym mistrzyniom, których wciąż jest stanowczo za mało. Wszechstronnie wykształcona kadra młodych piłkarzy, tak jak tysiące dzieci grających w Akademii, nie potrzebuje amuletów, żadnych szczęśliwych sznurówek, aby osiągać sukcesy, choć oczywiście życzliwe wsparcie kibiców zawsze będzie mile widziane.