Nagród dla ministrów nie ma i nie będzie, a uposażenia parlamentarzystów będą obniżone, premier Mateusz Morawiecki zredukował również znacznie liczbę wiceministrów - podkreśliła w środę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.

Rzeczniczka rządu była pytana przez dziennikarzy w Sejmie o zapowiadany przez premiera projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej, zgodnie z którym podsekretarze stanu mieliby przejść do korpusu służby cywilnej, a wiceministrowie, będący posłami, mieliby otrzymywać część uposażenia poselskiego.

"Nagród nie ma i nie będzie. Pojawią się projekty, który zostały zapowiedziane przez prezesa PiS dotyczące również uposażenia posłów" - mówiła dziennikarzom rzeczniczka rządu.

Jak dodała, zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego znacznie zredukowana została liczba wiceministrów w rządzie.

Kopcińska odparła, że rząd na bieżąco informuje o nowych projektach i tak samo będzie w tym wypadku. "Zobowiązuję się do tego, że jeżeli pojawią się projekty, o które państwo pytacie, którymi się interesujecie, z pewnością niezwłocznie o nich poinformuję" - zadeklarowała.

"Zaproponowane zostały wiążące rozwiązania, których się trzymamy, czyli likwidacja nagród i to jest, obowiązuje w rządzie premiera Mateusza Morawickiego. Zwrot, czy przekazanie nagród na cele charytatywne przez ministrów poprzedniego rządu PiS, to są fakty" - mówiła rzeczniczka rządu.

"To są ustalenia na dzisiaj. Jeżeli zapadną nowe ustalenia, czy będą nowe projekty, niezwłocznie o nich państwa poinformujemy" - dodała.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł w PiS pierwotny projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej zakładający m.in. przeniesienie podsekretarzy stanu do korpusu służby cywilnej nie będzie procedowany.

Z projektu mają zostać usunięte zapisy dot. przesunięcia podsekretarzy stanu do korpusu służby cywilnej oraz możliwość otrzymywania części uposażenia poselskiego przez parlamentarzystów, którzy pełnią funkcję ministerialne. W projekcie ustawy ma znaleźć się jedynie zapis dot. zakazu przyznawania nagród.

Na początku marca premier Morawiecki zapowiedział likwidację wszelkich nagród, premii dla ministrów i wiceministrów. Zapowiedział również, że w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy chce zredukować liczbę ministrów i wiceministrów o 20-25 proc., a także przejście podsekretarzy stanu do grupy urzędników służby cywilnej. Dotychczas Morawiecki przyjął dymisję 21 wiceministrów.

W czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że nagrody - które premier Beata Szydło przyznała ministrom konstytucyjnym oraz sekretarzom stanu, którzy są politykami - do połowy maja przekazane zostaną do Caritas na cele społeczne.

Poinformował również, że niebawem do Sejmu skierowany zostanie projekt ws. obniżenia pensji poselskich o 20 proc. oraz wprowadzenia "nowych limitów" dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków i starostów, a także ich zastępców; ponadto zlikwidowane zostać mają dodatkowe świadczenia w kierownictwach spółek Skarbu Państwa.

W grudniu ub.r. w odpowiedzi na interpelację PO ws. nagród przyznanych członkom Rady Ministrów wiceszef kancelarii premiera Paweł Szrot przedstawił tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów w 2017 r. Według tabeli nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów - od 65 tys. zł do ponad 80 tys. zł rocznie; 12 ministrów w KPRM od blisko 37 tys. do prawie 60 tys. zł rocznie oraz ówczesna premier Beata Szydło (65 100 zł).

Informacja o przyznanych nagrodach wywołała oburzenie opozycji, która wielokrotnie apelowała do rządzących o ich zwrot. Politycy PO w kilku miastach zorganizowali też "konwój wstydu" - kolumnę aut, które ciągnęły na przyczepach plakaty z wizerunkami polityków PiS i kwotami przyznanych im nagród.