PO i Nowoczesna chcą, żeby marszałek Sejmu Marek Kuchciński wyjaśnił, dlaczego w poniedziałek rano nie wpuszczono dziennikarzy do Sejmu. CIS odpowiada: na uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej Lecha Kaczyńskiego zaplanowano obecność operatorów i fotoreporterów.

Posłowie: Jan Grabiec (PO) i Mirosław Suchoń (Nowoczesna) zorganizowali w poniedziałek wspólną konferencję prasową przed biurem przepustek Sejmu. "Przepraszamy za nietypowe okoliczności, ale one zostały wymuszone przez decyzje osób odpowiedzialnych za to, co dzieje się w Sejmie" - wyjaśnił Grabiec.

Jak mówił, PO i Nowoczesna chcą informacji od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego "co się dzisiaj takiego stało w Sejmie, i kto podjął decyzje, żeby nie wpuszczać do Sejmu dziennikarzy, żeby nie mogli relacjonować pracy Sejmu". Grabiec poinformował, że posłowie dowiedzieli się o tym w poniedziałek rano, kiedy zamierzali zaprosić dziennikarzy do relacjonowania prac parlamentarnych przed rozpoczynającym się kolejnym posiedzeniem Sejmu. Jak dodał, o tym, że dziennikarze nie mogli wejść do Sejmu, dowiedział się od przedstawicieli mediów.

Zdaniem posła PO, działania wobec dziennikarzy, łamią "wszelkie standardy i prawa konstytucyjne obywateli". Jak dodał, "Sejm jest organem władzy publicznej, wybieranym w wyborach powszechnych i każdy obywatel ma prawo wiedzieć, co się w Sejmie dzieje", a bez obecności dziennikarzy, prawo do informacji jest fikcją.

W ocenie Suchonia, "PiS to jest taka władza, która co chwilę albo się od kogoś odgradza, albo kogoś wyrzuca". "Dzisiaj po raz kolejny uderzyła w święte wolności demokratycznego państwa prawa, bo taką świętą wolnością i świętym prawem jest informowanie o tym, co dzieje się w Sejmie" - zaznaczył poseł Nowoczesnej.

W poniedziałek w Sejmie odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Uczestniczyli w niej m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński oraz Stanisław Karczewski, prezes PiS Jarosław Kaczyński, ministrowie oraz parlamentarzyści.

Grabiec powiedział, że zakaz wstępu dziennikarzy do Sejmu mógł mieć związek z uroczystością - jak powiedział - "tajnego odsłonięcia tablicy poświęconej śp. Lechowi Kaczyńskiemu". "To jest coś horrendalnego, żeby w związku z organizacją partyjnej, czy partyjno-rządowej uroczystości zamknąć Sejm, tak naprawdę dla obywateli, bo obywatele nie wiedzą co się w środku dzieje" - mówił poseł PO.

Jego zdaniem, "chodzi albo o zwykłą zemstę w związku z tym, że dziennikarze ujawniali informacje o nagrodach, które spowodowały tąpnięcie PiS w sondażach, albo żeby ministrów rządu (którzy biorą udział w uroczystości w Sejmie) ochronić przed pytaniami, czy nagrody już oddali".

Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka powiedział w poniedziałek PAP, że na uroczystości odsłonięcia tablicy zaplanowano obecność operatorów i fotoreporterów. "Szczegółowe wyjaśnienia zostały umieszczone w piątek. Akredytowało się kilkanaście redakcji, których dziennikarze zajęli standardowe, te same miejsca, co zwyczajowo w Sejmie, czyli w okolicach stolika dziennikarskiego" - wskazał Grzegrzółka.

Według dyrektora CIS, "cześć opinii - szczególnie polityków - jest bardzo przesadzona i zbyt sensacyjna". "Tym bardziej, że mamy do czynienia z bardzo ważnym i historycznym wydarzeniem dla parlamentu" - podkreślił Grzegrzółka. (PAP)

autorzy: Mieczysław Rudy, Anna Tustanowska