Minister ds. europejskich Konrad Szymański powiedział dziennikarzom w Brukseli, że Polska jest gotowa na zorganizowanie poszerzonej dyskusji na temat białej księgi, jeśli pojawi się taka potrzeba.

We wtorek w Brukseli na spotkaniu ministrów ds. europejskich krajów UE wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans zdał sprawę z obecnego stanu postępowania i kontaktów z Polską w sprawie procedury uruchomienia art. 7.

Po spotkaniu Szymański powiedział, że dyskusja miała charakter "bardzo ogólny". Zaznaczył, że wszyscy zabierający na spotkaniu głos zgodzili się, że ważnym aspektem sprawy jest dialog na najwyższym politycznym szczeblu - między premierem Mateuszem Morawieckim i szefem KE Jeanem-Claude'em Junckerem.

Relacjonował, że na spotkaniu sprawa białej księgi nie była szeroko omawiana. "Nie mieliśmy okazji prowadzić analizy dokumentu, który ma koło 100 stron" - wyjaśnił.

"Jesteśmy gotowi do tego, aby - jeżeli jest taka potrzeba - zorganizować nieuogólnioną, ale poszerzoną dyskusję (...) na temat białej księgi, jeśli tylko będzie taka wola ze strony Rady ds. Ogólnych czy jakiegokolwiek innego ciała" - zaznaczył minister.

Dodał, że głównym zadaniem polskiego rządu jest to, aby przedstawić nie tylko "prawdziwy obraz reform, ale również obronić prawo polskiego parlamentu do kształtowania systemu wymiaru sprawiedliwości zgodnie z polskimi wyborami". "To jest dla mnie rzecz znacznie poważniejsza niż oczekiwania aktorów zewnętrznych" - podkreślił.

Dziennikarze pytali Szymańskiego, czy na spotkaniu część państw podnosiła kwestie nieścisłości w białej księdze. "Niektóre państwa faktycznie wskazywały na to, że są pewne różnice między konkretnymi instytucjami, takie jak apelacja czy KRS. Nigdy nie sugerowaliśmy, że instytucje, rozwiązania przyjmowane przez polski parlament są identyczne. Wskazywaliśmy na podobieństwa na tyle istotne, że usprawiedliwiają wprowadzanie takich instytucji w innym państwie członkowskim" - odpowiedział Szymański.

Zaznaczył, że podczas spotkania potwierdził, iż Polska zgodnie z terminem przekaże stanowisko ws. rekomendacji Komisji Europejskiej. Nie chciał odnieść się jednak do szczegółów tego stanowiska, bo jak - jak mówił - stanowisko to nie dotarło jeszcze do adresata.

Z odpowiedzi Warszawy na rekomendacje KE, do których dotarła PAP, wynika, że rząd Polski nie wycofuje się z żadnych przyjętych rozwiązań dotyczących wymiaru sprawiedliwości i odrzuca zarzuty stawiane przez KE, ale jest gotów do wspólnej oceny rezultatów przyjętych zmian.

W 13 punktach zawartych w kilkunastostronicowym dokumencie szczegółowo odniesiono się do zarzutów podnoszonych przez Komisję. Wskazano, że są one nieuprawnione, a wyjaśnienia polskich władz zawierają argumenty przeczące tezie o "znacznym pogorszeniu się sytuacji systemowego zagrożenia dla praworządności w Polsce". "W ocenie rządu RP, przyjęte ustawy reformujące wymiar sprawiedliwości podnoszą standardy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości" - podkreślono.

Komisja Europejska, podejmując w grudniu decyzje o uruchomieniu wobec Polski procedury z art. 7 Traktatu o UE, dała Polsce trzy miesiące na wprowadzenie w życie rekomendacji dotyczących praworządności. Dotyczyły one m.in. zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, w tym niestosowania zapisu o obniżonym wieku emerytalnym wobec obecnych sędziów. KE domagała się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chciała, by nie przerywano kadencji sędziów członków Rady, oraz by zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. KE zapowiadała możliwość wycofania art. 7, jeśli polskie władze spełnią jej postulaty. Termin na to, a także na przekazanie odpowiedzi na rekomendacje, został wyznaczony na wtorek 20 marca.