JUDY DEMPSEY: Nowego premiera czeka mnóstwo pracy, jeśli będzie chciał przywrócić Polsce miejsce na europejskiej arenie
Czy nowy szef rządu będzie w stanie zmienić odbiór Polski w Brukseli?
Przed nowym premierem stoi olbrzymie wyzwanie. Zaletą jest to, że jest rozpoznawalny oraz zna języki – co jest bardzo ważne, bo nie tylko robi dobre pierwsze wrażenie, ale też pozwala lepiej wytłumaczyć własne pomysły na Polskę i Unię Europejską. Podstawowe pytanie brzmi: kto naprawdę rządzi Polską. Obawa jednak jest taka, że to nominacja w stylu Dr. Jekylla i Mr Hyde’a. Jedna twarz skierowana na zewnątrz, aby zadowolić inne państwa członkowskie i stojących na ich czele liderów, przez co twardogłowi w partii rządzącej mogą myśleć: „Ha! To uciszy Europejczyków”. Z drugiej strony wszystko zależy jednak od tego, czego premier naprawdę może dokonać.
Jak w Europie zostaną przyjęte zmiany przeprowadzone w Warszawie?
Wszystko zależy od treści, jaką wypełni swoje urzędowanie nowy premier. Czy będzie wystarczająco silny, aby w kwestiach europejskich obrać bardziej umiarkowany kurs, który przywróci Polskę Unii Europejskiej – w sensie odzyska znaczenie. Polska to ważny kraj, chociażby z punktu widzenia polityki bezpieczeństwa. Jej głos przestał być słyszalny, jeśli idzie o partnerstwo wschodnie, nowe pomysły w polityce energetycznej, zagranicznej, bezpieczeństwa. Wasz głos w tych sprawach jest potrzebny – nie nacjonalistyczny głos, polski.
Dyskusja o przyszłości Unii już się zaczęła, a wraz ze zbliżaniem się daty brexitu jeszcze się nasili.
Tym ważniejsze jest polskie stanowisko w różnych sprawach – reformy strefy euro czy PESCO, czyli ustrukturyzowanej współpracy w zakresie bezpieczeństwa [chodzi o zacieśnienie współpracy wojskowej między państwami UE, która niedawno została zainicjowana – przyp. JK]. Ciekawe, czy dojdzie na przykład do zmiany w stanowisku przystąpienia Polski do euro? Polska często powtarza, że nie chce Europy dwóch prędkości, ale fakty są takie, że żyjemy w Europie wielu prędkości. Schengen, współpraca w zakresie bezpieczeństwa i sprawiedliwości, strefa euro. Mnóstwo różnych konstelacji. Pytanie brzmi, jak je do siebie zbliżyć.
Mówi się, że w przyszłej perspektywie budżetowej nie będzie aż tylu środków na spójność. Czy nowy premier ma szanse coś tutaj ugrać?
Z pewnością interesujące jest, że nowy premier jest powoływany w momencie, kiedy rozpoczynają się negocjacje w tej sprawie. Sporo w tej kwestii zależy od brexitu i tego, ile pieniędzy zostanie w europejskiej sakiewce. Dużo zależy także od stosunku Komisji Europejskiej i niektórych państw członkowskich względem Polski. O przyszłą perspektywę będą się biły wszystkie państwa. Wywalczycie coś, jeśli znajdziecie sobie nowych sojuszników, bo na tym właśnie polega Unia – to wciąż zmieniające się sojusze.