Demonstranci wdarli się we wtorek do greckiego ministerstwa pracy i starli się z policją przed kancelarią premiera, protestując przeciwko nowemu porozumieniu między rządem a zagranicznymi kredytodawcami, obejmującemu ograniczenie prawa do strajków.

Kilka godzin wcześniej ministrowie finansów państw strefy euro poparli wstępne porozumienie w sprawie warunków przekazania w styczniu kolejnej transzy kredytu z pakietu ratunkowego dla Grecji.

Przed kancelarią premiera Aleksisa Ciprasa policja użyła gazu łzawiącego, gdy demonstranci z komunistycznego związku zawodowego PAME przerwali kordon policyjny i starli się z funkcjonariuszami.

Przeciwko planowanemu ograniczeniu prawa do strajków protestowali też we wtorek greccy urzędnicy, porzucając pracę na trzy godziny i skandując na ulicach Aten: "Ręce precz od prawa do strajków".

Zgodnie z porozumieniem greckiego rządu z kredytodawcami strajk będzie legalny tylko pod warunkiem, że opowie się za nim w referendum większość związkowców w danym przedsiębiorstwie czy urzędzie. Projekt stosownej ustawy rząd ma wkrótce wnieść do parlamentu. Obecnie do ogłoszenia strajku wystarcza decyzja zarządu związku zawodowego.

Reformy prawa pracy są bardzo drażliwą kwestią w Grecji, gdzie bezrobocie przekracza 20 proc., a skala ubóstwa gwałtownie wzrosła od czasu, gdy w 2010 r. zagrożona bankructwem Grecja po raz pierwszy musiała zwrócić się o międzynarodową pomoc finansową.(PAP)