Miniona sobota może się okazać dla polskiej polityki dniem historycznym. Po raz pierwszy władzę w partii parlamentarnej zdobyła, a nie dostała, kobieta. Katarzyna Lubnauer została szefową Nowoczesnej.
W przeszłości i dziś kobiety pełniły wysokie funkcje w państwie: Hanna Suchocka, Ewa Kopacz były, a Beata Szydło jest szefową rządu. Ewa Kopacz została nawet szefem PO, po tym jak Donalda Tuska wybrano na przewodniczącego Rady Europejskiej. Jednak żadna nie wywalczyła pozycji lidera ugrupowania. W tym sensie sobotnia zmiana warty może być znakiem czasów. – To początek procesu, który będzie się nasilał. Kobiety będą odgrywały coraz większą rolę w polityce także na pozycji liderów ugrupowań. Zresztą w pokoleniu 20–30-latków to kobiety są często bardziej rzutkie, podczas gdy wielu mężczyzn ma syndrom Piotrusia Pana – podkreśla politolog Antoni Dudek.
Sytuacja nowej szefowej ugrupowania nie jest łatwa. W sondażach partia Lubnauer ma notowania nieco powyżej wyborczego progu, ponad dwa razy niższe niż PO. Do tego pierwszy wyborczy test za rok. Wybory samorządowe dla partii o słabych strukturach będą bardzo trudnym testem. – Nowoczesna była na równi pochyłej. Pytanie, czy zwycięstwo Lubnauer pozwoli zejść z tej równi. Musiałaby się wykazać fenomenalnymi pomysłami i działaniami, żeby tę partię podnieść z przegranej z PO – zastanawia się Antoni Dudek. Są jednak pewne atuty. Sama zmiana odpowiednio nagłośniona może stać się magnesem dla wyborców. Po drugie, pytanie, czy nowa szefowa, choć lokująca Nowoczesną jako partię środka, nie przyciągnie lewicowo-liberalnego elektoratu.

ROZMOWA

Nowoczesna jest kobietą
Jakie będą kolejne kroki po pani wyborze?
Wybór nowego zarządu. Powinien być elementem łączącym wszystkich w Nowoczesnej po wyborach, w których dokonała się zmiana przewodniczącego. Nasze wybory odbyły się w pełni demokratyczny sposób. Pokazaliśmy, że można bez chaosu dokonywać bezpiecznych zmian. Ale teraz musimy wziąć się do pracy.
Będzie pani rekomendowała do zarządu Ryszarda Petru?
Zdecydowanie, o ile wyrazi taką wolę. Ale najpierw muszę się z nim spotkać i to omówić.
Co pani wybór da Nowoczesnej, jeśli chodzi o kwestie ideowe?
Powinniśmy stać się ikoną klasy średniej. Partią reprezentującą interesy ludzi aktywnych i przedsiębiorczych, którzy cenią wolność osobistą, ale także dobrze zorganizowane państwo z dobrej jakości usługami dla obywateli. W którym Polacy czują się bezpiecznie. W którym władza nie niszczy sojuszy międzynarodowych ani porządku prawnego. I w którym są wolności gospodarcze.
Czy to oznacza także większe otwarcie na elektorat liberalno-lewicowy?
Nasze cele definiujemy tak jak do tej pory.
Szefem partii przestał być jednak polityk kojarzony jednoznacznie gospodarczo.
Tematy gospodarcze są istotne także dla mnie. Bardzo ważne będzie stworzenie nowego planu dla gospodarki po czasach PiS i w tym kontekście widzę ważne zadanie dla Ryszarda Petru, jeśli zechce się zaangażować.
Ale czy zmiana warty nie kusi do większego otwarcia na nowych wyborców po lewej stronie?
Nie zamierzamy skręcać w lewo. Mamy być partią centrum z liberalnym programem gospodarczym i wolnościowym, jeśli chodzi o sprawy obywatelskie.
To nie będzie wam ciasno z Platformą w środku sceny politycznej?
PO w wielu elementach programu się nie dookreśliła lub nie określiła jako partii liberalna, przypomnę ich podejście do 500 plus czy kwestii wieku emerytalnego, niejednoznaczność w kwestii euro. W przeciwieństwie do PO nasz program jest precyzyjny i znany.
Co z koalicją na wybory samorządowe, kto będzie partnerem?
Nawiązałam już kontakt zarówno z PSL, jak i PO, będę też rozmawiać z SLD. Siadamy do rozmów, bo szeroka koalicja na partnerskich zasadach jest Polsce potrzebna.
A kandydatura Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Warszawy? Nowoczesna może go nie poprzeć?
Myślę, że jego kandydatura jest elementem porozumienia, które możemy zawrzeć, ale którego jeszcze nie ma.
Jest pani pierwszą kobietą po 1989 r., która władzę w partii wywalczyła? Co to oznacza dla Nowoczesnej i dla polskiej polityki – zmianę stylu?
Cała Nowoczesna jest zmianą stylu w polityce, jesteśmy ugrupowaniem ludzi odważnie mówiących o problemach, aktywnych i ceniących demokrację. A niektórzy mówią jeszcze, że Nowoczesna jest kobietą.