Nieobecność prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz przed komisją weryfikacyjną to jest tak naprawdę forma zeznań, które brzmią "mam coś do ukrycia" - ocenił w czwartek przewodniczący komisji Patryk Jaki.

Komisja uchyliła w czwartek decyzję władz Warszawy z 2010 r. w sprawie nieruchomości Marszałkowska 43. Komisja badała sprawę na początku września, na rozprawie nie stawiła się prezydent stolicy, za co komisja ukarała ją 3 tys. zł grzywny. Jaki był pytany po zaprezentowaniu decyzji komisji ws. Marszałkowskiej 43 o odmowę stawienia się przed komisją przez prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.

"Uważam, że zachowanie pani prezydent jest dalece niewłaściwe i tak naprawdę to jest forma zeznań, brak udziału w przesłuchaniach to jest forma zeznań" - ocenił Jaki.

"Te zeznania w mojej ocenie brzmią tak: +mam coś do ukrycia, dlatego kalkulując czy lepiej tracić wizerunkowo i nie przychodzić czy lepiej przyjść i przyznać niektóre trudne rzeczy, pani prezydent skalkulowała, że lepiej postąpić w ten pierwszy sposób" - powiedział Jaki.

Dodał, że ma co posiedzenie komisji coraz więcej pytań, które chciałby zadać Gronkiewicz-Waltz. "I naprawdę mocno ubolewam, że nie mogę tego zrobić, również w imieniu mieszkańców Warszawy, którzy zwracają się do komisji" - podkreślił.